MIASTO
Przedłużająca się awaria windy przy ulicy Źródłowej. Radna interpeluje
- Problem istnieje od wielu lat. Osoby niepełnosprawne ruchowo, kobiety z wózkiem, a także seniorzy często pokonują dłuższy dystans niż powinni w poszukiwaniu pasów. Nie każdy jest w stanie wejść po schodach - mówi Paweł Słowik, przedstawiciel osób niepełnosprawnych.
Mieszkańcy zgłosili problem radnej, Joannie Winiarskiej, która od wielu lat współpracuje z osobami niepełnosprawnymi i działa na ich rzecz. - W minionym tygodniu dostałam sygnał, że winda przy ulicy Źródłowej stale się psuje i bardzo utrudnia im codzienne funkcjonowanie. Zadeklarowałam więc poruszenie tego tematu na najbliższej sesji rady miasta. Ta odbyła się w czwartek, 23 lipca - informuje Winiarska.
- Podczas spotkania uzyskałam wsparcie wiceprezydent Bożeny Szczypiór, która zadeklarowała współpracę w tym zakresie. Przede wszystkim ubiegamy się o naprawę windy, ale również podjęcie działań mających na celu minimalizację uszkodzeń, na przykład poprzez montaż monitoringu. Liczę na to, że problem zostanie szybko rozwiązany - dodaje radna.
Jak podkreśla przedstawiciel osób niepełnosprawnych, w Kielcach są dwa miejsca, w których windy notorycznie się psują - przy ulicy Źródłowej i Świętokrzyskiej. - Wybudowano tam kładki, do których prowadzą podnośniki, bo windami ich nazwać nie można. Te z reguły są zepsute, więc ludzie już się przyzwyczaili, że należy je omijać szerokim łukiem, a tak być nie powinno - mówi Paweł Słowik.
- Dzięki powołaniu pełnomocnika do spraw osób niepełnosprawnych nasze relacje z miastem uległy poprawie. Myślę więc, że jest szansa na to, że sytuacja z windami się poprawi. Natomiast generalnie, budowanie kładek i tuneli z dużą liczbą schodów, to rzecz bardzo nieprzyjazna dla osób zarówno niepełnosprawnych, starszych, jak i matek z dziećmi. Przejścia dla pieszych w poziomie jezdni to najlepsze rozwiązanie - tłumaczy.
Mieszkańcy zwracają również uwagę na fakt, że miasto przygotowuje się do budowy wind w tunelu prowadzącym do dworca PKP. - Dobrze gdyby były one kabinowe i objęte monitoringiem. Osoby niepełnosprawne często nie potrafią skorzystać z dostępnych w mieście podnośników, w których trzeba cały czas trzymać przycisk, żeby jechać. Większość z nich nie jest w stanie przecież w ogóle skorzystać z takiego rozwiązania - komentuje Słowik.
Do sprawy będziemy wracać.