MIASTO
Poseł Krzysztof Bosak interweniuje w Komendzie Wojewódzkiej Policji. Chodzi o kontrolę klubów
O kontrolach policji w dwóch kieleckich klubach fitness mówił podczas dzisiejszej konferencji prasowej poseł Krzysztof Bosak. Członek Konfederacji zarzuca funkcjonariuszom utrudnianie prowadzenia działalności gospodarczej. – Dbamy o bezpieczeństwo, sprawdzając czy nie dochodzi do łamania przepisów sanitarnych – odpowiada Kamil Tokarski, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
Przypomnijmy, że w ostatnim czasie policjanci przeprowadzili interwencje m.in. w klubie Mięta i Symetris. Obydwa miejsca funkcjonują teraz, świadcząc usługi w ramach pozaszkolnych form edukacji.
– Jesteśmy tutaj po to, żeby pokazać solidarność z przedsiębiorcami, których życie jest utrudniane przez policję. Policja jest po to, żeby stać na straży prawa. Jeżeli prawo jest nieprecyzyjne lub nie zakazuje jakiegoś rodzaju działalności, to funkcjonariusze nie powinna stosować instrumentów, którymi została obdarzona przez państwo w celu represjonowania obywateli – mówił poseł Bosak, który interweniował w tej sprawie u komendanta wojewódzkiego policji.
Zdaniem przedsiębiorców ich działalność nie jest objęta obostrzeniami, a w związku z tym kontrole policji są bezprawne.
– Sytuacja w naszej branży jest niepokojąca. Przez osiem lat nie miałam tylu wizyt funkcjonariuszy jak przez ostatnie dwa tygodnie. Mam wrażenie, że kontrole są celowo wydłużone co powoduje duży stres u pracowników i klientów – podkreślała Magdalena Węgrzyn ze Studia Ruchu Mięta.
– Mamy ustawiony stały posterunek policji pod klubem. Policjanci przychodzą i szarpią za klamki, pomimo potwierdzenia na piśmie naszego legalnego działania. Kontrole są bardzo uciążliwe – dodaje Maciej Orlik z klubu Symetris.
Jak mówi Kamil Tokarski, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach, funkcjonariusze czuwają nad bezpieczeństwem sanitarnym.
– Sprawdzamy, czy nie dochodzi do łamania przepisów sanitarnych. Kontrolujemy hotele, restauracje, siłownie, salony fryzjerskie. W zdecydowane większości przepisy są respektowane, jednak istnieją miejsca, gdzie nie przestrzega się zaleceń. Każda interwencja jest oceniana indywidualnie. Co do zarzutu czasu prowadzenia interwencji, to tutaj również wszystko zależy między innymi od liczby osób wobec których prowadzimy czynności – wyjaśnia nasz rozmówca.