MIASTO
PKS: Zwalniają i zamykają
Już jedenaście osób straciło pracę w kieleckim PKS, a to dopiero początek. Zwolnienia są efektem spotkania zarządu firmy z pracownikami, na którym zapadła decyzja o zamknięciu działalności przewozowej.
- Na początek zaproponowaliśmy pracownikom Program Dobrowolnych Odejść, część osób już z niego skorzystała. Potem będziemy zwalniać. Przewidujemy, że wygaszanie działalności transportowej potrwa dwa miesiące i zakończy się pod koniec października - mówi Ewa Zurman, pełnomocnik Polskiej Komunikacji Samochodowej 2, właściciela PKS
A co z dworcem? . - Jeszcze przez jakiś czas będzie działał, ale oczywiście docelowo zamierzamy go zamknąć – dodaje Zurman. To oznacza ogromne kłopoty dla pasażerów, ale miejscy urzędnicy przekonują, że są przygotowani na taką ewentualność. – Najpierw zaproponujemy odkupienie dworca. Jeśli nie będzie zgody, to doprowadzimy do jego wywłaszczenia. Dworce kolejowe i autobusowe są obiektami użyteczności publicznej i mamy wpływ na ich działalność. Prawnicy nie mają wątpliwości, że możemy to zrobić – tłumaczy prezydent Wojciech Lubawski.
PKS 2 czeka na rozwój wydarzeń. – Realizujemy nasz plan. Przy obecnym planie zagospodarowania przestrzennego przewozy przynosiłyby olbrzymie straty. Gdyby udało się zrealizować inwestycję w kształcie zbliżonym do zakładanego, miałoby to sens. Jeżeli pan prezydent zaproponuje spotkanie, przyjdziemy na nie. Gdy pojawi się oferta wykupienia dworca, na pewno pochylimy się nad nią. W przypadku wywłaszczenia, też wiemy jak się zachować – mówi zagadkowo Zurman.
Tomasz Porębski