MIASTO
Pat w sprawie Pakosza
Nadal nie ma rozwiązania kwestii budowy tzw. śródmiejskiej obwodnicy śródmieścia Kielc. Mieszkańcy Pakosza sprzeciwiają się inwestycji, a Miejski Zarząd Dróg stanowczo odpowiada, że droga musi tam powstać.
O przebudowie tej części miasta mówi się już od dawna. W tej chwili całyruch miejski przejmują ulice Husarska, Marmurowa i Pakosz, którychprzepustowość już się wyczerpała. Konieczna jest przeróbka tej trakcji na dwujezdniową. Jeżeli tego nie zrobimy, będziemy grzęznąć w korkach – mówi Jarosław Skrzydło, rzecznik Miejskiego Zarząd Dróg w Kielcach.
Z taką wizją nie zgadzają się mieszkańcy osiedla, którzy boją się, że przez rozbudowę wspomnianych ulic ruch tranzytowy będzie przebiegał pod ich oknami –Chcemy remontu, ale nie w ten sposób. Już teraz powietrze na terenie Kielc przekracza dopuszczalne normy i jest zanieczyszczone. Ta decyzja spowoduje, że będzie jeszcze gorzej – tłumaczy Krzysztof Kantor ze Stowarzyszenia mieszkańców dzielnicy Pakosz.
I jako dowód pokazuje wyniki badań: – Niewielu mieszkańców wie, że Kielcezajmują bardzo niską pozycję w rankingu polskich miast o najbardziej zanieczyszczonym tak zwanymi pyłami PM10 powietrzu – dodaje Kantor.
Rzecznik MZD odpowiada: – To nie jest tak, że my chcemy wprowadzić tam dodatkowy ruch. Chodzi o to, aby ruch, który tam już jest, odbywał się w lepszych warunkach. Jeżeli pada zarzut dotyczący hałasu lub emisji spalin, to ja pytam: jak wygląda to teraz? Poza tym wspomniane ulice nie mają w tej chwili żadnejkanalizacji deszczowej, w związku z czym wszystkie wody opadowe zalegające na ulicy są rozchlapywane na chodniki – argumentuje Skrzydło.
To jednak nie przekonuje protestujących. Od 2008 roku zostało przedstawionych pięć projektów trasy, ale żaden z nich nie zyskał ich akceptacji. Stowarzyszenie przygotowało alternatywną wersję drogi. Miałaby ona przebiegać poza granicami miasta. – Nasz pomysł to stworzenie tak zwanej trasy„Posłowickiej”. Zaczynałaby się mniej więcej na wysokości Jaskini Raj i przebiegałaby przez niezamieszkałe tereny. Wszystkie cztery zainteresowane gminy porozumiały się i tę drogę można zbudować – twierdzi Kantor.
Rzeczywiście taka droga jest potrzebna, nikt tego nie neguje. Jednak jest to zupełnie inna inwestycja. Zadaniem proponowanej przez mieszkańców trasy „Posłowickiej” byłoby wyprowadzenie pojazdów z miasta. Rzecz w tym, że celem śródmiejskiej obwodnicy będzie obsługa i usprawnienie ruchu w samym mieście - odpowiada Skrzydło.
Inwestycji broni prezydent Wojciech Lubawski: Ja w ogóle nie chcę nazywać tej drogi obwodnicą, nie będziemy przecież puszczać ruchu miejskiego za miastem. Ci, którzy tam mieszkają, muszą zapłacić pewną cenę. Trzeba spytać kierowców, którzy jeżdżą przez Pakosz, czy chcą dalej stać w ogromnych korkach. Cóż, na tym polega demokracja, że interes większości powinien przeważać – twierdzi włodarz miasta.
Czy jest szansa na kompromis? - Niestety mówimy różnymi językami. Pan Prezydent i MZD preferują koncepcję wtłoczenia ruchu tranzytowego w istniejącą strukturę miejską. Tymczasem wszystkie miasta na świecie starają się taki ruch wyprowadzić poza miasto.. Z przedłożonej do RDOŚ „Oceny oddziaływania na środowisko …” tej inwestycji jasno jednak wynika, że ten ruch będzie tutaj wprowadzony. Staramy się argumentować i pokazywać zagrożenie wynikające z powodu zanieczyszczenia powietrza. Mam wrażenie, że ten problem jest niedostrzegany przez włodarzy miasta – mówi członek stowarzyszenia.
Jednak na wypracowanie satysfakcjonującego obie strony rozwiązania jest jeszcze trochę czasu. W tej chwili znajdujemy się na etapie wydania decyzji środowiskowej. Nie wiemy kiedy projekt będzie realizowany. Wiemy natomiast, że nie sięgniemy do budżetu unijnego na lata 2014-2020 by go sfinansować, bo ta inwestycja nie mieści się w żadnej osi priorytetowej. Zatem szanse na wybudowanietej drogi w ciągu najbliższych 6 lat są bardzo nikłe – informuje Jarosław Skrzydło.