Ogromna liczba zgłoszeń po czujniki czadu

O bezpłatne detektory mogli starać się ci kielczanie, którzy w swoich mieszkaniach lub domach mają piecyk gazowy bez zamkniętej komory lub palą w piecu. – Okazuje się, że wydatek rzędu 50,60 złotych jest za duży dla wielu ludzi. Dlatego podjąłem decyzję, że każdy kto będzie narażony na działanie tlenku węgla może dostać czujnik bezpłatnie. Jeżeli dzięki temu uratujemy chociaż jedno życie, to warto było zainwestować – mówi prezydent Kielc, Wojciech Lubawski.

Chęć udziału w programie można było zgłaszać osobiście bądź telefonicznie poprzez spółdzielnie mieszkaniowe oraz oddziały Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. Ze wstępnych wyliczeń wynika, że zgłosiło się blisko 30 tysięcy mieszkańców. – Obecnie segregujemy wnioski. To jest tylko szacunkowa liczba, bowiem zdarzały się sytuacje, że dana osoba zapisywała się zarówno u nas jak i w spółdzielni – tłumaczy Magdalena Gościniewicz, zastępca dyrektora MOPR.

Kolejnym etapem będzie procedura przetargowa i rozprowadzanie czujników przez strażników miejskich – Spotkałem się już z dwoma polskimi producentami. To jest ogromna liczba i prawdopodobnie przedłużymy całą procedurę do początku przyszłego roku. Do tego czasu mieszkańcy powinni otrzymać czujniki  – dodaje Lubawski. Szacunkowy koszt przedsięwzięcia to milion złotych. Do tej pory urządzenia trafiły do 304 mieszkań wskazanych przez MOPR.