MIASTO
Niecodzienna wpadka. Trafił za kratki, bo szukał go tata
W nietypowych okolicznościach w ręce policjantów wpadł 33-letni mieszkaniec Kielc. Został on zatrzymany przez kryminalnych wkrótce po tym, jak jego tata zgłosił zaginięcie. Jak się okazało, kielczanin przywłaszczył sobie utarg jednego ze sklepów spożywczych.
Do kradzieży doszło 28 marca. Wtedy to rabuś wszedł na zaplecze sklepu i zabrał cały dzienny utarg.
- Gdy właścicielka lokalu zorientowała się, że padła ofiarą złodzieja, powiadomiła stróżów prawa. Policjanci przystąpili do działania. Zabezpieczyli monitoring, dzięki czemu ustalili wizerunek sprawcy – mówi Małgorzata Perkowska-Kiepas z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.
Natomiast drugiego kwietnia na komisariat zgłosił się mężczyzna, który zawiadomił o zaginięciu swojego syna. Nikt nie znał miejsca jego pobytu i od kilku dni nie dawał on żadnego znaku życia.
- Chcąc ułatwić policjantom poszukiwania, zgłaszający przekazał zdjęcie syna. Kryminalni prowadzący wcześniejszą sprawę kradzieży utargu szybko zauważyli wspólny mianownik obu zdarzeń – dodaje policjantka.
Okazało się, że mężczyzna ze zdjęcia to ten sam, który został bohaterem filmu z monitoringu w okradzionym sklepie. 33-latek trafił do aresztu i przyznał się do winy.