MIASTO
Miasto nie zabiega o rządowe pieniądze
– Sto tysięcy złotych – tyle Kielce mogły pozyskać na poprawę bezpieczeństwa w ramach programu rządowego "Razem Bezpieczniej" jednak prezydent Bogdan Wenta nie złożył nawet wniosku – mówi Marcin Stępniewski, radny klubu Prawa i Sprawiedliwości. Miasto przyznaje, że nie ubiegało się o te środki.
Celem programu „Razem Bezpieczniej” jest poprawa bezpieczeństwa na przejściach dla pieszych, budowanie nowych przejść, a także montaż kamer czy monitoringu. Władze Kielc, mimo że stale informują o braku środków na różnorodne inwestycje, nie sięgnęły po leżące na stole pieniądze. A przedsięwzięć, na które można było je przeznaczyć w mieście przecież nie brakuje.
– Jest to tym bardziej bulwersujące, że mieszkańcy ulicy Malików od wielu miesięcy słyszą, że Kielce nie dysponują środkami na montaż kamery na ich ulicy, która mogłaby znacząco wpłynąć na poprawę bezpieczeństwa. Sto tysięcy złotych to kwota, z której można by zrealizować naprawdę wiele małych, ale znacząco wpływających na poprawę bezpieczeństwa działań, ale jak się okazuje według władz Kielc nie warto się po takie pieniądze nawet schylać – komentuje całą sprawę radny Marcin Stępniewski.
O wyjaśnienie tej sytuacji poprosiliśmy w kieleckim magistracie. Niestety, rzecznik prasowy prezydenta miasta nie był w stanie wytłumaczyć, dlaczego tak się stało. Przyznał jedynie, że stolica województwa świętokrzyskiego nie zgłosiła się do programu, a następnie odniósł się do ulicy Malików.
– Aby ta kamera mogła tam zafunkcjonować konieczne jest przeciągnięcie przyłącza światłowodowego. Centrum Usług Miejskich uwzględniło w przyszłorocznym budżecie takie działanie. Ono nie jest bardzo kosztowne bo to około dziewiętnaście tysięcy złotych. W pierwszym kwartale 2023 roku kwestia kamery na Malikowie może okazać się rozwiązana – mówi Marcin Januchta, rzecznik prasowy.
Do sprawy będziemy jeszcze wracać.