MIASTO
Małe derby w Kielcach
Korona powalczy o kolejny komplet punktów. „Złocisto-krwiści” zagrają dziś przy ul. Ściegiennego w Kielcach z Wisłą Kraków.
Podopieczni Franciszka Smudy w poprzedniej kolejce zanotowali świetny pościg w potyczce z Podbeskidziem Bielsko – Biała. Przegrywali oni na własnym terenie już 0:2, ale samobójcze trafienie Dariusza Pietrasiaka, a także gole Łukasza Burligi i Semira Stilicia pozwoliły im na cieszenie się z trzech punktów. Aktualnie Wisła zajmuje 4. miejsce w tabeli z dwupunktową stratą do Legii, Jagiellonii i Śląska.
„Złocisto-krwiści” w poniedziałek zwyciężyli na wyjeździe po raz pierwszy od blisko roku. Nic więc dziwnego, że nastroje w drużynie uległy poprawie. – Bez wątpienia lepiej nam się pracowało. W końcu chłopcy zostali zrekompensowani za grę zdobyczą punktową. To musiało wpłynąć pozytywnie na drużynę – twierdzi trener Korony, Ryszard Tarasiewicz.
Szkoleniowiec zespołu z Kielc nie chce jednak składać obietnic, które mogą pozostać bez pokrycia. – Znamy swoje miejsce w szeregu. Nie możemy bić piany i sztucznie podnosić morale. Tylko przez takie mecze, jak z Podbeskidziem, Piastem, Lechem, Ruchem i nawet Śląskiem, przez taką organizację gry, dyscyplinę i poważne podejście do meczu, możemy dojść do dobrych wyników – uważa Tarasiewicz.
Mecz Korony z Wisłą odbędzie się bez udziału kibiców gości. Jest to efekt decyzji prezydenta Kielc, Wojciecha Lubawskiego.