MIASTO
Krótka podróż na „podwójnym gazie” i… kradzionym paliwie
Już po kilku minutach od zgłoszenia, funkcjonariusze zatrzymali kierowcę pewnego osobowego opla. Okazało się, że w baku auta znajdowało się skradzione paliwo, a siedzący za kierownicą 24-latek „wydmuchał” dwa promile.
W nocy z piątku na sobotę do policyjnych patroli dotarła informacja, że na jednej ze stacji paliw w Kielcach pojawił się osobowy opel bez tablic rejestracyjnych. Jego kierowca zatankował paliwo i odjechał bez płacenia.
Po chwili funkcjonariusze z Oddziału Prewencji Policji w Kielcach zauważyli auto, które miało zamontowane tablice, ale odpowiadało opisowi. Za kierownicą siedział 24-latek z gminy Pińczów.
Badanie alkomatem wykazało dwa promile alkoholu w jego organizmie. Mężczyzna przyznał, że chwilę wcześniej ze zdemontowanymi tablicami rejestracyjnymi pojechał na pobliską stację paliw. Tam 19-letni pasażer zatankował auto za 160 złotych i odjechał bez płacenia. Oprócz tego osobowy opel nie miał aktualnego badania technicznego.
Za jazdę „pod wpływem” 24-latkowi grożą dwa lata więzienia. Natomiast za kradzież – kilkutysięczna grzywna.

![[FOTO] Słodki upominek, albo rózga. Kierowco: jedź bezpiecznie!](/media/k2/items/cache/b5bf811784e792a6c164ba3d9d7bfeaf_XS.jpg)



![[AKTUALIZACJA] Zderzenie dwóch ciężarówek w Kostomłotach](/media/k2/items/cache/9fafdf498f1dc99012c7fcff964ac14c_XS.jpg)