MIASTO
Korona oddala się od grupy mistrzowskiej
Piłkarze Korony Kielce bezbramkowo zremisowali na własnym boisku z 13. w tabeli Ruchem Chorzów. Kielczanie nadal są niepokonani na wiosnę, ale powoli tracą szansę na awans do najlepszej ósemki.
Zespół z Kielc od początku spotkania próbował przejąć inicjatywę. Okazja do strzelenia bramki nadarzyła się bardzo szybko, bo już w 1. minucie. Przed szansą stanął Rafael Porcellis, ale jego strzał z główki pewnie wybronił Matus Putnocky. Drugą doskonałą sytuację miał Luis Carlos. Brazylijski skrzydłowy od początku rundy wiosennej jest w świetnej formie, a obrońcy „niebieskich” mieli spore problemy z powstrzymaniem jego dryblingów. W 22. minucie po podaniu Kapo zwiódł obrońcę Ruchu, ale po raz drugi pewnie interweniował Putnocky. W pierwszej części gry Korona miała przewagę jednak nie potrafiła jej udokumentować. Chorzowianie sprawiali wrażenie jakby remis ich w zupełności satysfakcjonował. Świadczyć o tym może liczba strzałów oddanych przez podopiecznych Waldemara Fornalika, właściwie ich brak.
Drugie 45 minut zaczęło się ospale, ale to goście pierwsi stworzyli sobie bardzo groźną okazję. W 51. minucie zostawiony bez opieki na 40 metrze Filip Starzyński pognał na bramkę Cerniauskasa, ale chybił minimalnie. „Złocisto-Krwiści” stracili inicjatywę, a Ruch z każdą chwilą poczynał sobie coraz śmielej. Ryszard Tarasiewicz długo nie czekał ze zmianami i dał jasny sygnał do ataku wprowadzając dwóch ofensywnych zawodników. W 58. minucie na boisko wszedł wracający po kontuzji Jacek Kiełb zmieniając niewidocznego Pylypchuka, a moment później plac gry opuścił Porcellis. W jego miejsce wszedł Przemysław Trytko. Już po chwili 27-letni napastnik podał do Kapo, a ten popisał się pięknym prostopadłym podaniem do wychodzące na czystą pozycję Golańskiego. Niestety Putnocky ubiegł kapitana kielczan. Przeprowadzone zmiany dały impuls kieleckiej drużynie. W ciągu drugiego kwadransa była zdecydowanie aktywniejsza. W 74. minucie Kiełb wyłożył piłkę przed pole karne Fertovsowi, ale ten minął się z nią. Łotysz zagrał dziś na pozycji pauzującego za kartki Jovanovicia i nie do końca poradził sobie w roli wysuniętego defensywnego pomocnika. Ruch jednak potrafił odpowiedzieć. W 84. minucie zaspał Radek Dejmek, a gdyby nie dobre wyjście Cerniauskasa w sytuacji sam na sam znalazłby się Filip Starzyński.
Kielczanie po dzisiejszym meczu przesunęli się na 9. pozycję jednak rozpoczynali 28. kolejkę T-Mobile Ekstraklasy. 10. Pogoń Szczecin, która zmierzy się z Cracoviąswój mecz rozegra w sobotę, zaś 8. Górnik Zabrze zagra w poniedziałek z GKS Bełchatów.
Korona Kielce – Ruch Chorzów 0:0
Korona: Cerniauskas, Golański, Malarczyk, Dejmek, Leandro, Luis Carlos, Klemenz, Fertovs, Pylypchuk (58'Kiełb), Kapo, Porcellis (Trytko'65)
Ruch: Putnocky, Konczkowski, Grodzicki, Malinowski, Oleksy, Gigolaev (76' Zieńczuk), Babiarz, Surma, Visnakovs (81' Kowalski), Starzyński, Kuświk
Zółte kartki: Visnakovs (29'), Kapo (55')
Widzów: 7686