Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

MIASTO

Koniec strajku w kieleckim zakładzie SHL Production

środa, 25 lipca 2018 10:49 / Autor: Beata Kwieczko
Koniec strajku w kieleckim zakładzie SHL Production
Koniec strajku w kieleckim zakładzie SHL Production
Beata Kwieczko
Beata Kwieczko

250 złotych podwyżki dla każdego pracownika zatrudnionego na koniec 2017 roku i dodatkowe coroczne premie przed Wielkanocą i Bożym Narodzeniem oraz poprawa warunków pracy. Tak wygląda finał strajku włoskiego w kieleckim zakładzie SHL Production. Wczoraj dyrekcja podpisała z pracownikami porozumienie.

Protest w zakładzie trwał od 22 czerwca. Na początku ograniczył się do oflagowanie terenu firmy, jednak po rozmowach z dyrekcją, które zakończyły się fiaskiem, związkowcy postanowili go zaostrzyć i 5 lipca ogłosili strajk włoski, który trwał dwa dni. Pracownicy odmówili również pracy w godzinach nadliczbowych. Kolejne dyskusje z dyrekcją nie przyniosły efektów, co spowodowało, że 13 lipca załoga ogłosiła strajk bezterminowy. Pracownicy domagali się podwyżek wynagrodzenia o 400 złotych i jednorazowych nagród w wysokości 1500 złotych, które chcieli otrzymać do 10 grudnia. Żądali również poprawy warunków pracy.

Wczoraj doszło wreszcie do porozumienia. - Wszyscy pracownicy zatrudnieni na dzień 31 grudnia 2017 dostaną podwyżki w wysokości 250 złotych, które zostaną wypłacone od 1 sierpnia. Ustaliliśmy też, że do układu zbiorowego będzie wpisana na stałe premia w wysokości 500 złotych, która co roku będzie wypłacana przed Wielkanocą i 800 złotych przed Bożym Narodzeniem - mówi Grzegorz Pietrzykowski, przewodniczący „Solidarności” w Delfo-SHL.

Poprawie mają ulec również warunki pracy. Jak informują związkowcy, dyrekcja zobowiązała się, że do 31 października przedstawi plan poprawy warunków pracy, który ma objąć także remont sanitariatów i szatni.

Szef zakładowej "Solidarności" dodaje, że załoga odczuwa niesmak z powodu niższych podwyżek, ale trzeba było pójść na kompromis. - Warto zaznaczyć, że startowaliśmy od poziomu zera, bo na początku dyrekcja nie chciała nam w ogóle podnieść wynagrodzenia. Podwyżki udało się wywalczyć strajkiem włoskim, który ogłosiliśmy w zakładzie - stwierdza Grzegorz Pietrzykowski.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO