MIASTO
Klub radnych PiS przeciwny pożyczkom planowanym przez władze Kielc
Klub radnych Prawa i Sprawiedliwości jest przeciwny zaciągnięciu pożyczki przez miasto. Mowa o kredycie w wysokości 224 milionów złotych, jaki zamierzają wziąć władze Kielc z Europejskiego Banku Inwestycyjnego.
Jak mówi Marcin Stępniewski, przewodniczący klubu PiS, realna kwota zadłużenia wyniosłaby nie 224 miliony złotych, a 289 milionów.
- Jeszcze w tym roku, w uchwale budżetowej, która będzie przyjmowana na najbliższej sesji, jest zawarta kolejna pożyczka, na 65 milionów złotych. To z kolei kredyt zaciągany na wydatki bieżące – wylicza.
Jak dodaje, Kielce rocznie płacą rocznie ponad 80 milionów złotych odsetek.
- To kolosalne kwoty, a kolejne kredyty znacząco zwiększą koszty obsługi długu. Inwestycje, które mają być wykonane za te pieniądze to nie są projekty rozwojowe, za to generują kolejne koszty – stwierdza Stępniewski.
Jarosław Karyś, radny PiS, zauważa, że w przedsięwzięciach, które mają być sfinansowane z pożyczek, nie ma ważnych inwestycji, jak na przykład parking w centrum.
- Pani prezydent mówiła, że likwidując parking na Placu Wolności, będzie działała w kierunku uruchomienia innego parkingu. Jednak takie kwestie nie są zawarte w planowanych inwestycjach.
- Inwestycje, które opłacamy z pożyczek nie powinny generować dodatkowych kosztów. Powinny być prorozwojowe, bo w obecnej sytuacji finansowej musimy skupić się na projektach, które przyniosą pieniądze do budżetu miasta – stwierdza Piotr Kisiel, radny PiS.
W wykazie inwestycji znajduje się między innymi: rewitalizacja Doliny Silnicy, zakup autobusów o napędzie elektrycznym, system informatyczny do zarządzania operacyjnego Dworcem Autobusowym w Kielcach wraz z niezbędnymi urządzeniami, budowa i przebudowa ścieżek rowerowych, przebudowa zabytkowego budynku dawnej synagogi, to także budowa boisk sportowych przy szkołach, czy termomodernizacja szkół.
Uchwała w sprawie pożyczki będzie procedowana na jutrzejszej (17 października) sesji Rady Miasta.