MIASTO
KKSM bez zgody głównego wierzyciela? „To byłaby tragedia”
Bank Zachodni WBK, czyli główny wierzyciel Kieleckich Kopalni Surowców Mineralnych może się nie zgodzić na wersję układu zaproponowanego przez zarząd spółki. – To może oznaczać postawienie firmy w stan upadłości likwidacyjnej – komentuje Waldemar Bartosz, przewodniczący „S” regionu świętokrzyskiego.
To główny powód zaplanowanych na 1 lipca pikiet jakie za sprawą Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w KKSM odbędą się przed siedzibą Banku Zachodniego WBK oraz przed Ministerstwem Skarbu Państwa.
Związkowcy chcą w ten sposób zainteresować te instytucje, mające decydujący wpływ na przyszłość firmy. – Naszym celem jest zaapelowanie do władz Banku BZ WBK o głosowanie za układem w KKSM. Nasza Spółka od dwóch lat znajduje się w stanie upadłości układowej. Przez ten czas udało nam się dzięki ciężkiej pracy całej załogi znacząco poprawić jej sytuację finansową. To Bank Zachodni WBK jako największy wierzyciel KKSM zadecyduje czy firma, która dzięki ogromnej determinacji i wysiłkowi pracowników wychodzi z problemów finansowych, w jakich znalazła się nie ze swojej winy, będzie nadal istnieć – komentuje Jacek Michalski, Przewodniczący Komisji Zakladowej NSZZ „Solidarność” w KKSM S.A.
Zobowiązania KKSM względem BZ WBK, które znalazły się na liście wierzytelności KKSM wynoszą łącznie 143,4 mln zł, w tym 63,7 mln zł jest zabezpieczonych na majątku spółki. – Od dawna prowadzimy rozmowy z bankiem i wierzę, że racjonalne argumenty za układem, a tym samym dalszym funkcjonowaniem KKSM przekonają osoby decyzyjne w BZ WBK – skomentował na początku czerwca Rafał Abratański, prezes zarządu.
Mówi Waldemar Bartosz, przewodniczący „Solidarności” regionu świętokrzyskiego.
{audio}Waldemar Bartosz|waldwbk1.mp3{/audio}
Pracownicy KKSM planują wręczenie petycji władzom Banku Zachodniego WBK i Ministrowi Skarbu Państwa.
23 lipca odbędzie się zgromadzenie wierzycieli, które zadecyduje o dalszych losach spółki.