MIASTO
Kielecki Park Technologiczny ma już 10 lat
Ponad 80 tysięcy metrów kwadratowych gruntu, na których działa 236 firm, 2 inkubatory technologiczne, 5 hal, 20 hektarów terenów pod inwestycje – to część dorobku Kieleckiego Parku Technologicznego obchodzącego w tym roku okrągłą rocznicę 10 lat istnienia.
W ciągu dekady teren przy ul. Olszewskiego zupełnie zmienił swoje oblicze. Teraz w poprzemysłowej części Kielc znajduje się najnowocześniejszy technopark w kraju. To tutaj pomoc otrzyma zarówno początkujący przedsiębiorca mający jedynie pomysł na biznes jak i taki, który szuka terenu inwestycyjnego pod zakład produkcyjny.
Przedsiębiorcy muszą na siebie "wpadać"
Jednak początki wcale nie były łatwe. - Pamiętam, jak pierwszy raz pokazaliśmy wstępną koncepcję i odbiór nie był zbyt optymistyczny. Ludzie nie do końca czuli potrzebę organizacji tego typu działalności, ale wraz z upływem czasu zaczęliśmy gromadzić wokół siebie zwolenników, zarówno z sektora nauki, jak i biznesu. To oni bardzo nam pomogli. Wtedy też zapadła decyzja, że w Kielcach nie będzie działał tylko inkubator, ale cały park technologiczny – wspomina dyrektor KPT, Szymon Mazurkiewicz. Przed powstaniem instytucji urzędnicy zwiedzili kilkanaście miast na całym świecie o podobnym charakterze, żeby zebrać potrzebne informacje na temat funkcjonowania tego typu miejsc. Kielecki Park Technologiczny łączy ze sobą rozwiązania skandynawsko-amerykańskich obiektów. - Dla mnie takich najlepszym przykładem jest technopark w mieście Oulu w Finlandii. Miejscowość o podobnej liczbie mieszkańców do Kielc, kiedyś znane tylko z pozyskiwania łososia i smoły, a dziś największy ośrodek technologiczny w Europie. To nam pokazało, że nawet w małym mieście się da - mówi Mazurkiewicz, który podkreśla, że żaden element budowy nie był pozostawiony przypadkowi. - Gdy brałem pierwsze lekcje z zakresu projektowania infrastruktury, to usłyszałem, że park musi być tak zaprojektowany, żeby ludzie w ciągach komunikacyjnych wpadali na siebie. To zmusza ich do kontaktu ze sobą i wywołuje pewien element synergii. Teraz kiedy widzimy dwóch przedsiębiorców, którzy siedzą na lunchu przy jednym stoliku, to wiemy ze za moment będą realizowali jakieś wspólne przedsięwzięcie - śmieje się dyrektor miejskiej instytucji.
Wszystko dla biznesu
Na terenie Kieleckiego Parku Technologicznego funkcjonuje obecnie 236 firm. Mieszczą się one m.in. w nowoczesnych inkubatorach Orange Inc. i Skye inc. Do tego przedsiębiorcy mają do dyspozycji cały ekosystem biznesowy: Centra Kompentencji, Druku 3D, Fashion Design czy nawet coś dla najmłodszych, czyli przedszkole ukierunkowane na programowanie oraz Energetyczne Centrum Nauki. KPT uzbraja też tereny inwestycyjne. Obecnie ma ich 20 hektarów, a w przygotowaniu są kolejene. - Idziemy w kierunku technopolis. To wielofunkcyjny teren aktywności gospodardczej, który skupia wiele możliwości niezbędnych nie tyko do prowadzenia biznesu, ale również życia. Za chwile wejdziemy w infrastrukturę sportową, spa i fitness, bo dzisiaj pracownicy oczekują, że w godzinach pracy wyjdą na godzinę zagrać w squasha i wrócą do pracy. Jesteśmy w stanie wesprzeć biznes na każdym etapie rozwoju. Nie tylko dzięki naszym kompetencją, ale tych ludzi, którzy są wokół nas. Człowiek przychodząc do nas nie musi mieć nic oprócz pomysłu. Najpierw robimy analizę czy warto inwestować w ten pomysł, dzięki temu możemy wskazać mocne i słabe strony. Później uzupełniamy biznesplan, pomagamy w dalszym rozwoju, szukamy inwestora i publicznych źródeł finansowania. Przydzielamy też opiekuna, który jest w stałym kontakcie z przedsiębiorcą - tłumaczy Mazurkiewicz.
Dzięki temu Kielecki Park Technologiczny już teraz zostawił w tyle swoim "konkurentów" z innych polskich miast. W momencie, gdy otwierano nową infrastrukturę kilkadziesiąt firm stało już w kolejce po lokale. W innym miastach było zazwyczaj tak, że przecinano wstęgę a dopiero później szukano lokatorów.
Dobre miejsce na rozwój
Wśród firm działających w KPT są małe i średnie przedsiębiorstwa, ale również takie, które z roku na rok rozwijają się w niebywale szybkim tempie. Jedną z nich jest firma Podopharm, która zajmuje się szeroko pojętą problematyką chorób stóp. Jej właścicielka, Aneta Oleszek otworzyła swój biznes w parku na początku 2014 roku. Kielczanka nie ma sobie równych na polskim rynku, jej produkty sprzedawane są w wielu krajach Europy. - Gdy zaczynałam byłam sama i miałam pomieszczenie o wielkości 14 metrów kwadratowych. Dziś jest to 400 metrów i 7 pracowników. KPT to doskonałe miejsce na biznes. Tutaj można znaleźć kontakty i świetnie się wypromować, ale też nabrać pewności siebie jako przedsiębiorca - mówi Aneta Oleszek. Z kolei Marcin Malicki z firmy Activtek zajmuje się technologią uzdatniania powietrza. W KPT działa od 6 lat. - Prowadzenie tu firmy to właściwie same korzyści. Od tańszego wynajmu lokali do możliwości uczestniczenia w wielu projektach - dodaje Marcin Malicki.
Dalekosiężne plany
Kielecki Park Technologiczny nie zamierza się zatrzymywać. Już w 2019 roku rozpocznie się budowa najnowocześniejszego w Polsce inkubatora technologicznego California. Na prawie 15 tys.m2 znajdą się biura na 6 kondygnacjach, przestrzeń konferencyjna, coworkingowa oraz strefa sportowo-rekreacyjna. Inwestycja warta jest 85 milionów złotych. Zmieni się też infrastruktura drogowa, a ulica Olszewskiego zostanie przedłużona do skrzyżowania ulic Zagnańskiej i Witosa. KPT jest także poważnie zainteresowane kupnem starego biurowca Chemaru. Miałby tam powstać nowy, 12-piętrowy obiekt. Wszystko to z zyskiem dla miasta. Zeszłoroczny przychód KPT wyniósł 10 milionów złotych.