MIASTO
Jak karp, to naturalnie karmiony!
Pieczony z czosnkiem, w kapuście, z grzybami i rozmarynem czy w śmietanie – karp na wigilijnym stole może pojawić w przeróżnej postaci. Od wieków króluje w większości polskich domów. W tym roku jego cena wzrosła, czy to odstraszyło smakoszy?
Od 1 do 2 złotych więcej niż rok temu zapłacimy za karpia. – Cena wzrosła z kilku powodów. Po pierwsze, latem panowała susza, karpie nie miały wystarczająco miejsca, więc jest ich znacznie mniej. Droższe są też te ryby, które karmione są naturalnie, czyli zbożem. Ja na przykład karmię karpie pszenicą, której cena w tym roku była dość wysoka - Andrzej Szlema, hodowca ryb.
Pomimo wyższej ceny, klientów nie brakuje. – Nie pierwszy raz handluję na Placu Wolności w Kielcach, nigdy klientów nie brakowało i nie inaczej jest w tym roku. Ludzie podchodzą, pytają o ryby. Choć z doświadczenia wiem, że największy ruch będzie dzień przed Wigilią. Dlatego warto przyjść wcześniej, bo może się okazać, że tych karpi zabraknie – mówi hodowca.
Andrzej Szlema hoduje karpie już od dawna. Podpowiada jak rozpoznać te świeże i karmione naturalnie. – Kiedy kupujemy karpia żywego musimy zwrócić uwagę na to, czy jest żywotny, czyli swobodnie sobie pływa. Te karmione naturalnie mają taki specyficzny „żółty brzuch”. Takie są najzdrowsze i najsmaczniejsze, mają dużo witamin – mówi Andrzej Szlema.
Karpia można przyrządzić na wiele sposobów. Jednym z przepisów podzieliła się z nami pani Bogusława Jędraszek. Kielczanka zachwala karpia w galarecie. Posłuchajcie:
Oprócz karpi przed świętami Bożego Narodzenia dobrze sprzedają się też sumy i amury.