MIASTO
Studia godzinę od Pekinu
Studenci Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w marcu rozpoczną naukę w Chinach. A dokładniej na Uniwersytecie Politechnicznym w Tianjin. Na razie wstępną decyzję o wyjeździe podjęło 6 żaków. To studenci i doktoranci takich kierunków jak chemia, biotechnologia czy ochrona środowiska. Wizytacja Polaków na azjatyckim uniwersytecie ma potrwać jeden semestr.
Wyjazd kieleckich studentów do azjatyckiej szkoły wyższej jest efektem rozmów, które dwa lata temu podjął rektor Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach profesor Jacek Semaniak. Wtedy odwiedził ośrodek naukowy w Tianjin. Po rewizycie i wymianie korespondencji podjęta została decyzja o wymianie studentów kierunków ścisłych czy przyrodniczych. Ostatecznie Uniwersytet Politechniczny w Tianjin zaprosił do udziału w wymianie 13 kieleckich studentów. Strona chińska pokrywa koszty zakwaterowania i studiów w swoim uniwersytecie. Nasi żacy muszą sfinansować sobie podróż na Daleki Wschód oraz bieżące utrzymanie.
- Koszty utrzymania w Tianjin są porównywalne lub nawet niższe niż u nas z uwagi na to, że Chińczycy finansują kwaterunek – tłumaczy prof. Jacek Semaniak, rektor UJK. Na czas wyjazdu studenci nie stracą stypendiów, które dostawali do tej pory.
Dla studentów wyjazd do Chin na kilka miesięcy to na razie wielka niewiadoma ale i nadzieja na przeżycie czegoś wyjątkowego. Czego spodziewają się po wizycie w Państwie Środka?
- Oczekuję, że zdobędę nową wiedzę, poszerzę swoje horyzonty. Mam nadzieję, że zapoznam się z tamtejszą kulturę i zwyczaje. Po prostu chcę tam być. Nie codziennie nadarza się możliwość takiego wyjazdu do Chin na cztery miesiące - mówi Tomasz Gredka, student trzeciego roku ochrony środowiska, który zdecydował się na wyjazd do Tianjin.
W ramach tej współpracy Chińczycy są zainteresowani wysłaniem kilku swoich studentów do Polski. Tianjin to jedno z czterech chińskich miast wydzielonych. Mieszka tam ponad 10 milionów ludzi. Ośrodek miejski od Pekinu dzieli godzinna podróż.