MIASTO
Innowacyjny zabieg w ŚCO
Specjaliści ze Świętokrzyskiego Centrum Onkologii w Kielcach przeprowadzili pierwsze w województwie zabiegi implantowania podskórnie sztucznych moczowodów. Dzięki temu pacjenci z niedrożnością moczowodów, którzy do tej pory żyli z workiem nefrostomijnym, teraz będą mieli szansę na normalne funkcjonowanie.
Zabiegi wszczepienia sztucznych moczowodów przeprowadzono u trójki pacjentów z niedrożnością moczowodów: u mężczyzny po przebytym leczeniu raka gruczołu krokowego, oraz u dwóch kobiet, które przeszły leczenie nowotworów narządu rodnego. – Implantacje sztucznych moczowodów są zarezerwowane dla pacjentów z pełną niedrożnością lub z krytycznym zwężeniem moczowodów, u których nie można odtworzyć ciągłości moczowodu klasycznymi metodami operacyjnymi. Są to pacjenci po ciężkim leczeniu onkologicznym, wielu operacjach, radioterapii czy chemioterapii, czyli chorzy z dużymi obciążeniami – tłumaczy dr Jarosław Jaskulski, specjalista urologii, kierownik Kliniki Urologii ŚCO.
Zabieg wszczepiania sztucznych moczowodów podskórnie jest metodą małoinwazyjną, dlatego tacy pacjenci nie są dodatkowo obciążani. – Przy tym zabiegu nie otwieramy jamy otrzewnej, sztuczny moczowód implantujemy podskórnie. W związku z tym uraz dla operowanego jest znacznie mniejszy niż przy klasycznej operacji – uzupełnia specjalista.
Dodatkowo komfort życia chorych znacznie się poprawia. - Zabieg polega na wprowadzeniu donerkowej części by passu poprzez niewielkie nacięcie w okolicy lędźwiowej pod kontrolą rentgenowską do nerki pacjenta a następnie przeprowadzeniu go pod skórą do drugiego nacięcia nad spojeniem łonowym oraz implantowaniu go w ścianie pęcherza w taki sposób, aby odtworzyć połączenie nerki z pęcherzem moczowym. Po implantacji podskórnej sztucznego moczowodu chory może wrócić do normalnej aktywności fizycznej, może nawet uprawiać sport, chodzić na basen, ma o wiele mniejsze ryzyko wystąpienia infekcji. Jakość jego życia poprawia się diametralnie – zapewnia dr Jaskulski.
Niestety mimo, że metoda podskórnego implantowania moczowodów jest dostępna w Europie od 2002 roku, w Polsce jest stosowana dopiero od trzech lat w bardzo wąskim zakresie, bo w zaledwie w pięciu szpitalach. Barierą są pieniądze ponieważ procedura nie jest refundowana, a koszty są duże: jeden zestaw do implantacji kosztuje około 6,5 tys. zł. Tym razem jednak pacjenci ŚCO nie ponieśli kosztów. – Profesor Stanisław Góźdź – dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Onkologii zdecydował, że zabiegi zostaną przeprowadzone dla nich bezpłatnie – poinformował dr Jarosław Jaskulski.
Z takiej szansy skorzystał m.in. Tomasz Wieczorek. Mężczyzna przyznaje, że choć jest dopiero kilka dni po operacji to już czuje się bardziej komfortowo. – Ponad rok musiałem żyć ze stomią, czyli rurką i workiem, gdzie zbierał się mój mocz. Musiałem zrezygnować z wielu czynności, m.in. jazdy na rowerze. Teraz, mając implant, mam nadzieję, że będę mógł powrócić do dawnej aktywności – powiedział pacjent.
Urolodzy i pozostali pacjenci mają nadzieję, że uda się włączyć procedurę implantowania moczowodów do katalogu świadczeń refundowanych. Rozmowy w tej sprawie trwają.