MIASTO
Hejt w kampanii wyborczej. Kandydaci komentują
Ostatnie dni kampanii wyborczej przyniosły wiele emocji, niestety również skrajnie negatywnych. Obaj kandydaci na urząd prezydenta Kielc wielokrotnie byli ofiarami hejtu. Zebraliśmy dla was ich opinie. O zdanie poprosiliśmy również socjologa.
W ciągu ostatniego tygodnia kampanii wyborczej pojawiło się wiele niewybrednych komentarzy w stronę obydwu kandydatów. Niedawno, na pewnym facebookowym koncie sformułowano zarzuty wobec Marcina Stępniewskiego. Według autora, kandydat PiS miał zostać zmuszony do zmiany szkoły (Liceum im. Żeromskiego na popularnego „Norwida”) ze względu na… posiadanie narkotyków.
– Hejt spływający na mnie w ostatnich dniach jest nieprawdopodobny. To pokazuje, że konkurencja polityczna nie radzi sobie z merytoryczną dyskusją. Wszelkie nieprawdziwe zarzuty będą weryfikowane i skierowane do sądu. Nie możemy pozwalać by takie obrzydliwe oskarżenia były kierowane wobec kogokolwiek– powiedział Marcin Stępniewski.
Kandydata PiS zapytaliśmy również o to czy uważa, że mogło być to inspirowane przez osoby związane z KO.
– Profile, które udostępniały te treści, brały też udział w rozpowszechnianiu materiałów Koalicji Obywatelskiej. Dlatego nie sądzę by było to inspirowane „oddolnie” – odpowiedział Stępniewski.
O opinie w sprawie kampanijnego hejtu zapytaliśmy też Agatę Wojdę, która równie często spotyka się z „niewybredną krytyką”.
– To naprawdę jest bardzo trudny temat. Moja kampania od początku była merytoryczna. Starałam się nie krytykować osób, tylko raczej ich programy wyborcze. W ciągu ostatnich trzech lat, podczas pełnienia różnych funkcji publicznych, wielokrotnie byłam hejtowana na portalach społecznościowych. Będąc ofiarą takiego zachowania naprawdę nie życzę nikomu żeby znajdował się w takiej sytuacji – powiedziała Agata Wojda.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Magdalenę Piłat-Borcuch, socjologa z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego.
– Niestety jest to skalkulowane do potrzeb politycznych. Polityka samorządowa co raz częściej czerpie z tej krajowej gdzie hejtu jest dużo więcej. Mam wrażenie, że dzisiaj żeby wygrać wybory stosuje się wszystkie metody wedle zasady „każdy chwyt jest dozwolony”. Kampania wyborcza w Kielcach mocno się spolaryzowała – wyjaśnia Piłat-Borcuch.
Ekspertka zaznacza jednak, że takie działanie często może przynieść… przeciwny efekt od zamierzonego.
– Jeżeli, któryś z kandydatów „przeholuje” to z pewnością obróci się to przeciwko niemu. Ludzki instynkt jest taki, że często opowiadamy się po stronie tego słabszego. Wielokrotnie było to widać w krajowej polityce – skwitowała Piłat-Borcuch.
Mimo bardzo napiętej atmosfery kandydaci potrafią podać sobie ręce. I takie obrazki chcielibyśmy oglądać jak najczęściej: