Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

MIASTO

Hegemon nie odpuszcza. Kolejna wygrana mistrza

wtorek, 10 lutego 2015 19:47 / Autor: Maciej
Hegemon nie odpuszcza. Kolejna wygrana mistrza
fot. Patryk Ptak
Hegemon nie odpuszcza. Kolejna wygrana mistrza
fot. Patryk Ptak
Maciej
Maciej

Pewnie, choć nie bez problemów. Szczypiorniści Vive Tauron Kielce na własnym parkiecie ograli Azoty Puławy 33:26.

Spotkanie rozpoczęło się od niecodziennej uroczystości, czyli nagrodzenia brązowych medalistów z kieleckiego klubu gromkimi brawami i kwiatami. Przypomnijmy, że tydzień temu reprezentacja Polski zakończyła mistrzostwa świata w Katarze na trzecim miejscu.

We wtorkowym meczu nie zagrali Karol Bielecki, Krzysztof Lijewski, Piotr Chrapkowski, Piotr Grabarczyk, Tomasz Rosiński, a także Uros Zorman i Zeljko Musa.

Pierwsza połowa spotkania z Azotami Puławy od początku przebiegała po myśli gospodarzy. Szczypiorniści z Kielc nie mieli problemów z narzuceniem swoich warunków rywalowi znajdującemu się obecnie w dolnej części tabeli PGNiG Superligi. Bardzo dobrze w bramce „żółto-biało-niebieskich” spisywał się Sławomir Szmal, natomiast puławską bramkę co chwilę nękali m.in. Manuel Strlek oraz Grzegorz Tkaczyk.

Odpowiedzą na ataki Kielc była świetna postawa Nikoli Prce, który rzucił Vive Tauronowi aż pięć goli. Dzięki aktywności zarówno jego, jak i Marko Tarabochiego, Azoty dzieliły od zespołu Tałanta Dujszebajewa tylko dwie bramki. Gościom pomogły również słabsze chwile kieleckich szczypiornistów, którzy miewali problemy z konstruowaniem akcji w ataku. Na minutę przed zakończeniem bramkę rzucił Tkaczyk, ustalając tym samym wynik na 16:13 dla miejscowych.

Kolejne 30 minut kielczanie zaczęli z niewielkimi zmianami. Szmal usiadł na ławce, a w jego miejsce pojawił się Marin Sego. Jego Vive Tauron przez pierwsze 15 minut drugiej części starcia nie potrafił znacząco odskoczyć od niżej notowanego przeciwnika. Między zespołami wywiązała się klasyczna wymiana „cios za cios” dzięki czemu na kwadrans przed końcem meczu na tablicy widniał rezultat 24:21.

Gospodarze na właściwy tor powrócili dopiero pod koniec spotkania. Azoty Puławy nie radziły sobie zarówno z atakiem kieleckich szczypiornistów, jak i obroną. Przyjezdnym nie pomógł nawet skrzydłowy Przemysław Krajewski, który jeszcze kilka dni temu w Katarze cieszył się ze zdobycia brązowego medalu. Ostatnią bramkę tego wieczoru w Hali Legionów rzucił Grzegorz Tkaczyk. Wynik końcowy – 33:26.

Vive Tauron Kielce – Azoty Puławy 33:26 (16:13)

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO