MIASTO
Gastrolodzy alarmują: Nieuleczalne choroby jelit dotykają coraz młodszych pacjentów
Coraz więcej dzieci choruje na nieswoiste zapalenia jelit – alarmują gastroenterolodzy. Najmłodsze dziecko, u którego kieleccy lekarze stwierdzili tę chorobę miało zaledwie roczek. NZJ są szczególnie niebezpieczne u młodych pacjentów, ponieważ mogą zaburzyć prawidłowe dorastanie.
Do nieswoistych zapaleń jelit zalicza się chorobę Leśniowskiego-Crohna i wrzodziejące zapalenie jelita grubego. Chorzy zmagają się z wyniszczającymi biegunkami, silnym bólem, a także wstydem i licznymi powikłaniami, takimi jak przetoki czy niedokrwistość. Okazuje się, że choroba, która dotychczas najczęściej diagnozowana była u osób w drugiej i trzeciej dekadzie życia, coraz częściej dotyka już nie tylko młodzież ale i małe dzieci.
– Nasz najmłodszy pacjent miał zaledwie roczek. Choroba wywołała tak duże spustoszenie, że dziecko zmagało się z bardzo poważną niedokrwistością. Problem był tak duży, że początkowo diagnozowano je w kierunku białaczki. Okazało się jednak, że to wrzodziejące zapalenie jelita grubego – mówi dr Beata Gładysiewicz z pododdziału hepatologiczno-gastroenterologicznego w Świętokrzyskim Centrum Pediatrii i prezes świętokrzyskiego oddziału towarzystwa "J-elita". – Jeszcze dwadzieścia lat temu lekarze uważali, że choroby te nie dotyczą dzieci. Teraz sytuacja zmieniła się diametralnie – dodaje.
Tym, co powinno zaniepokoić rodziców są przede wszystkim uporczywe biegunki, zwłaszcza jeśli występują z domieszką krwi. Do nieoczywistych objawów nieswoistych zapaleń jelit zalicza się natomiast spowolnienie wzrostu czy chudnięcie. Jeżeli lekarz podstawowej opieki zdrowotnej nie nanosi danych dotyczących wzrostu i wagi na siatkę centylową, to łatwo ten objaw przeoczyć. Powikłania nieswoistych zapaleń jelit mogą doprowadzić do zaburzeń depresyjnych, a nawet stanów bezpośredniego zagrożenia życia, takich jak zakrzepica.