MIASTO
Fusy zamiast piasku we Lwowie, Krakowie, ale nie w Kielcach


Lwów, Kraków, Warszawa – to jedne z tych miast, które postanowiły zastąpić w niektórych miejscach piasek do posypywania ścieżek i alejek… fusami. – Odbiór społeczny jest bardzo dobry – mówi Katarzyna Przyjemska-Grzesik z Zarządu Zieleni Miejskiej w Krakowie. Sprawdziliśmy, czy takie rozwiązanie możliwe jest również w Kielcach.
Pionierem w wykorzystywaniu fusów jest Lwów. To miasto na Ukrainie zdecydowało się na przeprowadzenie pilotażowej akcji ze względu na oszczędności, ale również ekologię. Fusy mają mniej szkodzić roślinom, a także kostce brukowej i naszemu obuwiu.
Ten pomysł spodobał się władzom Krakowa. W ciągu pierwszego tygodnia tamtejsza Zieleń Miejska zebrała około 150 kilogramów fusów i posypała nimi około sto metrów alejek i ścieżek.
– Nie jest w tych miejscach ślisko i nie mamy zgłoszeń, żeby takie rozwiązanie komuś zaszkodziło. Odbiór społeczny jest bardzo dobry. Mieliśmy duży odzew ze strony restauratorów, których zgłosiło się około pięćdziesięciu po to, żeby przekazać fusy – informuje Katarzyna Przyjemska-Grzesik z Zarządu Zieleni Miejskiej w Krakowie.
Pozytywnym efektem ubocznym takiego rozwiązania jest wszechobecny… zapach kawy w powietrzu.
– To z pewnością uprzyjemnia spacer po Krakowie – dodaje nasza rozmówczyni.
Sprawdziliśmy, czy fusy mogłyby zostać zastosowane także w Kielcach.
– Znamy taki sposób, ale nie rozważaliśmy użycia alternatywnych materiałów do posypywanie zaśnieżonych nawierzchni – mówi nam Marcin Batóg, rzecznik Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni i Usług Komunalnych w Kielcach.
Nie będzie więc jak we Lwowie.



![[FOTO] Pikietowali przeciwko edukacji zdrowotnej w szkołach](/media/k2/items/cache/2f661333336842d37ab68664b16f05fb_L.jpg)

![[FOTO] Kielce upamiętniły ofiary zamachów na WTC](/media/k2/items/cache/6716bf5bf2735ffd2144560bb3120ed0_L.jpg)


