Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

MIASTO

Foto relacja ks. Rafała Dudały z Castel Gandolfo

piątek, 01 marca 2013 03:20 / Autor: Piotr Michalec
Foto relacja ks. Rafała Dudały z Castel Gandolfo
Foto relacja ks. Rafała Dudały z Castel Gandolfo
Piotr Michalec
Piotr Michalec

Benedykt XVI przybył w czwartek (28 lutego) do Castel Gandolfo, gdzie o 20.00 zakończył swój niespełna ośmioletni pontyfikat.

- Będę po prostu pielgrzymem, który rozpoczyna ostatni etap swojej pielgrzymki na tej ziemi - powiedział w krótkim, improwizowanym przemówieniu do wielotysięcznej rzeszy zgromadzonych przed tamtejszym Pałacem Apostolskim.

 

Ostatnia audiencja

Dziewięć tysięcy – tyle wynosi liczba ludności tej niewielki gminy, zwanej „małym Watykanem”. A wszystko z uwagi na letnią rezydencję, do której od XVII wieku przybywają kolejni papieże. Castel Gandolfo, należące do elitarnego klubu najpiękniejszych wiosek Włoch (I borghi più belli dell’Italia).

Miasto, które widziało już wszystko w swojej długiej historii (prapoczątki sięgają trzeciego tysiąclecia przed Chr.), dzień 28 lutego A.D. 2013 na zawsze (i po raz pierwszy) zapisze w swoich annałach: do swojego pałacu przybył z kolejną wizytą urzędujący Biskup Rzymu, jednak wyjedzie stąd już jako Papież-emeryt.
Czwartkowe popołudnie – piękna pogoda, odczuwa się rześki powiew wiatru od strony jeziora Albano. Liczne grupy i pojedyncze osoby zmierzają spokojnie w kierunku historycznego centrum miasteczka. Na niewielkim placu przed papieską loggią – niedająca się ogarnąć „medialna masa”: przed nami dziennikarze z koreańskiej telewizji. Okrzyki mieszają się z modlitewną refleksją, papieskie flagi z dewocjonaliami. Trwającą modlitwę różańcową przerywa naraz aplauz na widok papieskiego helikoptera. Już za chwilę Go zobaczymy… Tłum gęstnieje nieprawdopodobnie: na pobliskim balkonie stroją się w narodowe szarfy członkowie lokalnej Rady Gminy. Nikt nie wie, jak będzie przebiegać spotkanie – ale też nikt tego nie oczekuje: najważniejsze, by w tym ostatnim już momencie po prostu Mu podziękować: za pontyfikat, za pozostawione nauczanie, za odważną decyzję podjętą „nie dla własnego dobra, ale dla dobra Kościoła”, czyli każdego z nas. Sługa Sług Bożych…

Nareszcie jest… Nie rozpoczyna od słów, ale od gestu otwartych ramion: nieodparte skojarzenie z dniem 19 kwietnia 2005 roku. Słowo przyszło później: radość ze wsparcia, którym w tych dniach czuje się otoczony; i zapewnienie – z całego serca i z całej duszy – o swojej miłości i modlitwie, refleksji i woli służenia dobru wspólnemu Kościoła i ludzkości. Słowa na miarę „pokornego pracownika Winnicy Pańskiej”. I papieskie błogosławieństwo, już naprawdę ostatnie…

Ostatnie minuty… Ogromna liczba kamer i aparatów wycelowanych w bramę pałacu. Dzwon z wieży kościelnej obwieszcza godzinę 20.00. Młodzi szwajcarscy gwardziści zgłaszają gotowość zdania służby. Raport odebrany, na ścianie wieszają okazałe halabardy. Zdecydowanym ruchem przesuwają ogromne skrzydła wejściowej bramy. Miarowo, dostojnie, z precyzją, w ciszy…

A On odtąd jest już tylko pielgrzymem, który rozpoczął ostatni etap swojej ziemskiej wędrówki…

ks. Rafał Dudała

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO