[FOTO] Kielczanie pamiętają o ofiarach stanu wojennego

Podczas Mszy Świętej biskup Jan Piotrowski wraz z uczestnikami liturgii, a wśród nich przedstawicielami Solidarności oraz licznie zgromadzonymi pocztami sztandarowymi, modlił się w intencji ofiar stanu wojennego, a także naszego kraju. Biskup Kielecki zwrócił uwagę, że w historii Polski było wiele znamienitych i bohaterskich wydarzeń, ale także są te haniebne.

– Do nich należy dzień 13 grudnia 1981 roku. To prawdziwa historia, o której nikt nie może zapomnieć, a kto ją dziś usypia jest jawnym wrogiem niepodległej Polski, obywateli oraz dziejowej sprawiedliwości. Mamy świadomość, że czas szybko upływa i nie wraca. Dziś mijają 42. lata, w które wpisuje się wiele wydarzeń, a są nimi: odzyskanie pełnej niepodległości i suwerenności naszej ojczyzny, powolne kształtowanie się demokracji, postęp gospodarczy i ekonomiczny, ale także wydarzenia pełne hańby np. układy kolesiowskie i sędziowskie oraz tysiące zdrad ideałów Solidarności, których dziś nie ma końca. Czemu tak się dzieje? Odpowiedzi trzeba szukać w nas samych – zaznaczył pasterz.

Posłuchaj całej homilii:

Po Eucharystii, uczestnicy uroczystości przeszli pod pomnik błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki, kapelana Solidarności, zamordowanego przez komunistów. Tam złożeniem kwiatów uczcili ofiary.

– Powinniśmy pamiętać o tamtych wydarzeniach szczególnie z dwóch powodów. Pierwszy jest historyczny, ten dzień co prawda tragiczny, ale pokazuje jak źle można zrobić, bo podjęcie takiej decyzji było dramatyczne ze względu na ofiary oraz skutki, które do dzisiaj trwają. Po drugie bez tej pamięci podobne rzeczy mogą się powtórzyć. To jest bardzo ważne, aby szczególnie młode pokolenie, które ma prawo takich chwil w historii naszego kraju nie pamiętać, zdawało sobie sprawę ze skutków takich decyzji. Dlatego też zbieramy się co roku i zbierać się będziemy – tłumaczył Waldemar Bartosz, przewodniczący świętokrzyskiej „Solidarności”.

Stan wojenny został wprowadzony 13 grudnia 1981 roku na mocy uchwały Rady Państwa, choć niezgodnie z obowiązującą, komunistyczną konstytucją. Komuniści chcieli w ten sposób zdusić ruch Solidarności. Do dziś nie znamy dokładnej liczby ofiar tego tragicznego okresu.