Dzień wcześniaka w szpitalu przy ul. Prostej

W szpitalu zjawiło się wiele rodzin, które pierwszy raz spotkały się… w sali poporodowej. 

– Światowy Dzień Wcześniaka obchodzimy już od 2011 roku. Chcemy przybliżyć społeczeństwu problemy, z jakimi zmagają się ich rodzice. Podziękować, zarówno im, jak i wszystkim medykom, którzy wkładają w pracę całe swoje serce – stwierdził Rafał Szpak, dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Matki i Noworodka.

– W zeszłym roku w Polsce urodziło się około 22 tysięcy wcześniaków. Niektórzy nasi pacjenci wymagają ogromnej ilości leków i tym bardziej cieszymy się, że wielu z nich może być tu dziś z nami –  powiedziała kierownik poradni neonatologicznej, Monika Kozłowska-Kubarska.

Rodzice wcześniaków mierzą się z wieloma problemami.

– To bardzo duże wyzwanie. Na szczęście u nas obyło się bez żadnych komplikacji. Podczas narodzin Zuzia ważyła jedynie 760 gramów. Do dziś utrzymujemy kontakt z niektórymi mamami poznanymi na sali poporodowej – zdradziła pani Sylwia, mama Zuzi.

Opieka nad dziećmi urodzonymi przed terminem to niestety bardzo kosztowne przedsięwzięcie.

– Taki wcześniak wymaga dużo więcej opieki. Potrzebuje on rehabilitacji i stałych wizyt lekarskich, a to nie jest tanie. Na szczęście jest grupa osób, z którymi utrzymujemy kontakt. Możemy wymieniać się doświadczeniami, co również jest bardzo pomocne – dodała pani Magda, mama Franka.

Obecna także była grupa dzieci z przedszkola, która na dziedzińcu szpitala wypuściła w niebo fioletowe baloniki.