Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

MIASTO

Drzewa przy Społem wcale nie znikną?

piątek, 12 lipca 2024 17:16 / Autor: Maciej Piętka
Drzewa przy Społem wcale nie znikną?
Drzewa przy Społem wcale nie znikną?
Maciej Piętka
Maciej Piętka

Jakiś czas temu firma Społem złożyła do miasta wniosek dotyczący wycinki drzew przy ul. Grunwaldzkiej. Powód? Mają one zacieniać budowane tuż obok panele fotowoltaiczne. Czy w tej sprawie dojdzie do kompromisu, który ocali przydrożną zieleń?

Jeszcze w maju Społem, czyli producent słynnego na całą Polskę majonezu kieleckiego, rozpoczął budowę farmy fotowoltaicznej na swojej działce przy ul. Grunwaldzkiej. Aby zwiększyć jej efektywność firma złożyła do miasta wniosek dotyczący wycinki 11 starych jesion, mieszczących się tuż obok przyszłych paneli solarnych. Na tę informację wielu mieszkańców zareagowało oburzeniem. Pojawiły się też pytania dotyczące samej lokalizacji paneli. Dlaczego Społem wybudowało je w miejscu, które jest zasłonięte przez drzewa, a nie np. na dachach obecnych budynków?

– Tak, teoretycznie jest to możliwe. Weźmy jednak pod uwagę, że nasza obecna infrastruktura pochodzi z lat 70-tych. Ta konstrukcja jest kompletnie nie przystosowana do zamontowania na niej paneli, co sprawia że byłoby to po prostu niebezpieczne. To zwiększyłoby ryzyko pożaru, a gdyby spłonęła np. octownia to nasze straty byłyby tak duże, że mogłoby to pogrążyć firmę. Na to nie możemy sobie pozwolić – wyjaśnia Grzegorz Feliksiak, zastępca prezesa ds. handlowych Wytwórczej Spółdzielni Pracy „Społem” w Kielcach.

– Chcę również podkreślić, że wybór lokalizacji to nie nasze „widzimisię”. Jest to kwestia planów zagospodarowania od strony efektywności ekonomicznej. Przed nami bowiem budowa m.in. nowoczesnej hali produkcyjnej czy magazynu. Na to również musi znaleźć się miejsce – kontynuuje Feliksiak.

Jakiś czas temu Ratusz odrzucił wniosek Społem dotyczący wycinki drzew. Firma zwróciła się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które może jeszcze zmienić pierwotną decyzję. Udało nam się jednak dowiedzieć, że… być może obejdzie się bez wycinki zieleni.

– Nam naprawdę nie zależy na wycince tych drzew. Chcemy po prostu się rozwijać. Rozmawiamy z miastem i chcemy rozwiązać sprawę polubownie. Obie strony przedstawiły swoje propozycję, które zmierzają w kierunku ograniczenia, bądź też całkowitego zapobiegnięcia wycinki drzew. Uważam, że jesteśmy bardzo blisko rozwiązania, które zadowoli mieszkańców, Ratusz i naszą firmę – mówi Feliksiak.

Wolę na polubowne załatwienie sprawy wyraża również miasto.

– Nie ukrywam, że oprócz spraw formalnych, prowadzimy z zarządem Społem rozmowy w sprawie polubownego rozwiązania sprawy. Dla nas najważniejsze jest oczywiście ocalenie drzew wzdłuż ulicy Grunwaldzkiej. Rozmowy przebiegają dobrze i myślę, że uda nam się znaleźć kompromis – komentuje Agata Wojda, prezydent Kielc.

O tym jaki ostatecznie będzie los drzew przy Grunwaldzkiej dowiemy się najprawdopodobniej w kolejnych dniach.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO