Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

MIASTO

Decyzja sądu ws. przetargu komunikacyjnego 11 stycznia

piątek, 29 grudnia 2017 12:48 / Autor: Piotr Natkaniec
Decyzja sądu ws. przetargu komunikacyjnego 11 stycznia
Decyzja sądu ws. przetargu komunikacyjnego 11 stycznia
Piotr Natkaniec
Piotr Natkaniec

W tym roku nie dowiemy się kto będzie woził mieszkańców Kielc przez najbliższe 10 lat. Sąd Okręgowy odroczył wydanie orzeczenia w rozprawie między Zarządem Transportu Miejskiego, Miejskim Przedsiębiorstwem Komunikacji a firmą Michalczewski ze względu na zawiły charakter sprawy. Sąd ogłosi je 11 stycznia o godzinie 13.

Na piątkowym posiedzeniu sądu oprócz stron postępowania zjawiło się kilkudziesięciu pracowników MPK i przedstawiciele NSZZ Solidarność. 

Przypomnijmy, że zarówno ZTM jak i MPK odwołało się od ostatniej decyzji Krajowej Izby Odwoławczej. KIO uznało, że ZTM naruszył przepisy o prawie zamówień publicznych, a oferta firmy Michalczewski powinna zostać przywrócona i zaakceptowana przez miejską instytucję. Z argumentacją KIO nie zgadzają się oba podmioty, dlatego ostateczną decyzję ma podjąć Sąd Okręgowy.

Pełnomocnicy MPK i ZTM podważali przede wszystkim wykonanie bazy transportowej w okresie 5 miesięcy przez radomskie przedsiębiorstwo. - MPK Kielce zleciło warszawskiemu Centrum Postępu Techniczno-Organizacyjnego wydanie opinii dotyczącej potrzeb wykonania bazy transportowej. Ten dokument został w całości pominięty przez KIO, a mówi jakie czynności administracyjno-prawne są potrzebne, żeby doprowadzić te obiekty do stanu funkcjonalności - mówił menecas Mieczysław Piekarski.

Na terenie przy ul. Przęsłowej, gdzie firma Michalczewski chce stworzyć bazę stoją trzy budynki. Halę produkcyjna ma zostać przerobiona na warsztat i myjnie, natomiast plac manewrowy na parking. MPK i ZTM są przekonane, że jest to niemożliwe. -  Przede wszystkim musi być decyzja o zmianie ich przeznaczenia. Żeby ją uzyskać trzeba wystąpić o warunki zabudowy, czas uzyskania takiej decyzji to 2 miesiące, następnie trzeba w przypadku myjni wystąpić o pozwolenie wodnoprawne. Musi zostać wydana ocena oddziaływania na środowisko, potem decyzja środowiskowa i raport oddziaływania na środowisko. Stroną takiego postępowania mogą być też organizacje ekologiczne. Potem pozowlenie na budowę, czyli minimum kolejne 65 dni. Same te terminy administracyjne przekraczają 5 miesięcy. Zamawiający miał prawo do zweryfikować, powołał inną opinie ekspertów, którzy to potwierdzili - tłumaczył Piekarski. 

Z kolei pełnomocnicy spółki Michalczewski przedstawili dokumenty, które świadczą o zamiarze remontu budynków przy ul. Przęsłowej. Złożono też wnioski o podłączenie do sieci gazowej i elektrycznej. 

Dodatkowo Aneta Szumowska, przedstawiciel radomskiego przedsiębiorstwa mówi, że baza spełnia warunki zawarte w przetargowej specyfikacji. - Zgodnie ze specyfikacją wykonawca ma dysponować bazą. Teren ma posiadać co najmniej 25 tys. m2., ma być ogrodzony i chroniony. Na dzień składania ofert spółka te wymagania spełnia. Teren posiada powierzchnię, jest ogrodzony i utwardzony. Na terenie bazy ma być warsztat, dyspozytornia i myjnia. Na nieruchomości usytuowane są trzy budynki - pierwszy z przeznaczeniem na warsztat, drugi na myjnie i trzeci na dyspozytornie. Spółka wielokrotnie wyjaśniała, że gdyby nie udało się wybudować myjni, to zamierza skorzystać z automatycznych myjni parowych. Zamawiający nie miał wątpliwości co do warunków dyspozytorni  - wyjaśniała Szumowska.

Aleksandra Michalczewska podkreśliła, że jej spółka zrobi wszystko, żeby dostosować nową zajezdnię. - Mam wrażenie, że zapomnieliśmy na co został ogłoszony przetarg. To nie konkurs na ładniejszą bazę. Moja spółka ma zainwestować około 170 mln zł. To nie jest w naszym interesie, żeby tej zajezdni nie było. Przedłożone dokumenty miały na celu pokazanie, że podjelismy czynności zeby dostosować bazę do wymogów SIWZ. Składanie projektu na myjnie i warsztat  na tym etapie uznajemy za przedwczesne - mówiła.

Z kolei Marian Sosnowski oznajmił, że nie wyobraża sobie podpisania umowy z firmą Michalczewski. -  Teren pod bazę transportową nie jest objęty planem zagospodarowania przestrzennego, więc wszystkie decyzje muszą byc wydane. Zdarza się, że pęka zbiornik 250 litrów paliwa. W takiej sytuacji nie wyobrażam sobie, żeby nie trzeba było wydawać decyzji środowiskowej. Do tego dochodzi kwestia konsultacji społecznych. Przecież autobusy wywołują hałas. Ja nie podpiszę umowy z firmą Michalczewski. Co będzie, gdy firma Michalczewski nie spełni wymogów i w czerwcu nie będzie komunikacji. Pamiętajmy, że pięć miesięcy na dostosowanie bazy to czas zalecony przez KIO, a nie przez nas - podkreślał Sosnowski.

Głos zabrała także prezes MPK, Elżbieta Śreniawska. - O rozstrzygnięciu przetargu w 60 procentach decyduje cena. W takim razie 40 procent powinno być wciąż brane pod uwagę. Pamiętajmy, ze w bazie musi się zatrzymywać 150 autobusów, które ważą od 12 do 18 ton. Nie ma mowy, żeby nie było utwardzone parkingu. Nie znam też przykładu mycia autobusów na myjni parowej. Cały przetarg jest próbą nieudolnego przejęcia dobrze funkcjonującej spółki pracowniczej - mówiła Śreniawska, która dodała, że za firmą Michalczewski stoi Tomasz Rochowicz, jeden z najbardziej wpływowych ludzi w branży komunikacyjnej. 

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO