MIASTO
Niektórzy bardzo lekceważą przepisy. A policjanci do kontroli używają drona
Zagrożenie koronawirusem spowodowało, że musieliśmy przystosować się do nowej rzeczywistości: pozbawionej nie tylko wypadów do galerii handlowych, ale i możliwości spotkania się z najbliższymi i przyjaciółmi. Czy w przypadku niestosowania się do ograniczeń w przemieszczeniu się powinniśmy liczyć się z mandatem?
Jak wyjaśnia Maciej Ślusarczyk z Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach, do każdej tego typu kontroli, mundurowi podchodzą indywidualnie.
- Policjanci, którzy realizują konkretną interwencję, decyzje podejmują na miejscu – możliwe jest zarówno otrzymanie mandatu, jak i pouczenia. Sytuacje są różne i mundurowi rozpatrują wszystkie takie zdarzenia osobno – wyjaśnia policjant.
W zależności od tego jaką decyzję podejmą mundurowi, nieprzestrzeganie zaleceń może się skończyć mandatem, wnioskiem do sądu lub pouczeniem.
W ciągu ostatniego weekendu policjanci dokładnie sprawdzali miejsca, w których najczęściej gromadzą się ludzie w ciepłe dni - pod lupę zostały wzięte rejony sklepów, parki i obszary leśne, chętnie wybierane jako miejsca rodzinnych spacerów. Przy wykorzystaniu służbowego drona, stróże prawa sprawdzili m.in. rezerwaty na Wietrzni, Ślichowicach, Kadzielni i rejon parku krajobrazowego przy ul. Białogońskiej.
- Kilka kontroli pokazało, że jednak nie wszyscy poważnie podeszli do obowiązujących zaleceń. Policjanci ujawnili sześć przypadków niestosowania się do zakazu zgromadzeń. Wobec dziesięciu osób stróże prawa poprzestali na pouczeniu. Tak było m.in. w podkieleckich Nowinach, gdzie czterech mężczyzn z dzieckiem grało na boisku w piłkę – mówi Karol Macek z Komendy Miejskiej Policji w Kielach.
Okazuje się, że jedenaście osób złamało przepisy w sposób bardzo lekceważący.
- Na przykład trzech mężczyzn, których w sobotnie przedpołudnie zauważyli funkcjonariusze w rejonie Ostrej Górki. Przyznali oni, że chcieli napić się wspólnie alkoholu, będąc w pełni świadomi obowiązujących obostrzeń – dodaje policjant.
Za niestosowanie się do przepisów porządkowych o zachowaniu się w miejscach publicznych, grozi kara grzywny lub kara nagany. Policyjna kontrola może skończyć się także pouczeniem – inaczej sytuacja przedstawia się w przypadku łamania zasad kwarantanny. Takie osoby muszą się liczyć z mandatem w wysokości nawet do trzydziestu tysięcy złotych.