MIASTO
Czy Korona wreszcie wygra?
W sobotę przed zawodnikami Korony Kielce kolejny mecz w ekstraklasie i szansa na osiągnięcie pierwszego ligowego zwycięstwa w tym sezonie. O godz. 20.30 żółto-czerwoni z Kielc zagrają na własnym stadionie z innymi żółto-czerwonymi, tymi z Białegostoku. Czyli Korona zmierzy się z Jagiellonią.
Niewykluczone, że gospodarze zagrają w tym samym ustawieniu, co w ostatnim spotkaniu z Legią Warszawa. Wtedy rolę ofensywnego pomocnika spełniał nominalny prawy obrońca, Paweł Golański. - Jest duże prawdopodobieństwo, że tak będzie. Przez większą część spotkania przy Łazienkowskiej wyglądało to nieźle. Pewne elementy, które są dobre, należy powielać, dlatego jesteśmy blisko decyzji, by zagrać tym samym schematem – przekonuje opiekun kieleckiego zespołu, Ryszard Tarasiewicz.
Jagiellonia dotąd w 6 meczach wygrała dwa razy i raz zremisowała, a więc tym samym zgromadziła 7 punktów i jest na 11 miejscu. Korona zajmuje ostatnią pozycję, z jednym punktem na koncie.
- Liczymy, że będzie to przełomowy mecz. Zawodnicy coraz lepiej wyglądają pod względem ofensywnym. Stwarzamy sytuacje, ale musimy je wykorzystywać. Zespół od dłuższego czasu na treningach nie daje odczuć, że nie wierzy w to pierwsze zwycięstwo. Pracują w ufności, że w końcu się przełamiemy. Bardzo tego potrzebujemy. W meczu z Jagiellonią na pewno będziemy stwarzać dobre okazje, chcemy w pierwszej połowie trafić do siatki i na przerwę schodzić z jedno- lub dwubramkową przewagą. To doda nam więcej pewności w grze i spokoju – mówi Tarasiewicz.
Mecz Korony z Jagiellonią rozpocznie się o godz. 20.30 i będzie w całości transmitowany na antenie Radia eM Kielce.