MIASTO
Cromodora Wheels: Zawsze przestrzegaliśmy przepisów
Nie milkną echa dotyczące fabryki Cromodora Wheels mającej powstać w Kielcach. Właśnie pojawiło się kolejne oświadczenie włoskiego inwestora. To już w sumie trzecie w tym tygodniu oficjalne pismo w sprawie. Tym razem stanowi ono odpowiedź na ostatnie słowa SSE Starachowice.
Przypomnijmy: na początku tygodnia Cromodora Wheels stwierdziła, że nie może pozytywnie wyrazić się o współpracy ze Specjalną Strefą Ekonomiczną „Starachowice”. Ta z kolei zaznaczyła, że Włosi są niezadowoleni, ponieważ SSE nie zgodziło się na uprzywilejowane traktowanie inwestora w kontekście finansów. Prezes Donato Di Gilio postanowił więc wydać kolejne oświadczenie w sprawie. Publikujemy wybrane fragmenty:
Cromodora Wheels zaznacza, że negocjacje są normalną praktyką i nie powinny nikogo dziwić.
„Spółka Cromodora (…) dokładnie przeanalizowali propozycje SSE Starachowice i po przeprowadzeniu niezbędnych kontroli poprzez kontakty z innymi zarządami SSE, z którymi współpracujemy lub współpracowaliśmy, postanowiła rozpocząć negocjacje ze Starachowicką SSE, aby zrozumieć przyczyny różnic występujących w Starachowicach w porównaniu z innymi specjalnymi strefami ekonomicznymi. Podkreślam, że technika negocjacji jest ugruntowaną praktyką w świecie B2B”.
Donato Di Gilio podkreśla również, że podczas swojej kariery zawodowej zawsze miał możliwość negocjowania warunków.
„w trakcie mojego wieloletniego doświadczenia zawodowego w tej dziedzinie, strony zawsze miały możliwość negocjowania warunków umowy z SSE, zawsze dochodząc do rozwiązań godzących potrzeby obu stron i zawsze z najwyższym szacunkiem dla prawa i w pełnej zgodności z procedurami. (…) relacje z zarządzającym Starachowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej od początku charakteryzowały się wyłącznie zamknięciami i małą przejrzystością z ich strony. Stąd moje/nasze rozczarowanie, w przeciwieństwie do tego, co mogliśmy zaobserwować w dialogu z innymi organami (…)”.
Cromodora Wheels zaznacza także, że działa zgodnie z prawem, a gdyby było inaczej nikt nie chciałby z nią współpracować – ani w Polsce, ani za granicą.
„odnosimy wrażenie, że sformułowania użyte przez przedstawicieli SSE mają na celu wskazanie Spółki Cromodora Whells jako podmiot działający na granicy prawa: to nie tylko sprzeczne z prawdą a nawet z półprawdą, parafrazując to, co sami piszą, ale jest to sprzeczne z jakąkolwiek etyczną zasadą działania przedstawicieli sektora publicznego. Cromodora zawsze przestrzegała przepisów regulujących działalność przemysłową na każdym szczeblu, zarówno we Włoszech, w Czechach, a ostatnio w Polsce. Gdybyśmy nie przestrzegali wszystkich przepisów obowiązujących w poszczególnych krajach, w których działamy, żaden z organów administracji publicznej nie udzieliłby nam zezwolenia na realizację inwestycji, a my nie uzyskalibyśmy pozwolenia na budowę, tak jak się to stało w Kielcach na początku tego roku (…)”.