MIASTO
Wybraniecka - najniebezpieczniejsza ulica w Kielcach. Mieszkańcy: „W końcu dojdzie tu do tragedii”
Brak chodników, zarośnięte pobocze, ciągle przejeżdżające samochody i piesi zmuszeni do poruszania się jezdnią – tak wygląda codzienność na ulicy Wybranieckiej w Kielcach. Nic więc dziwnego, że okoliczni mieszkańcy chcą to zmienić i od lat walczą o poprawę sytuacji. W tej sprawie zebrali nawet 900 podpisów i wysłali dziesiątki pism do władz miasta.
Ulica Wybraniecka znajduje na kieleckim Baranówku. Łączy ulice Ściegiennego i aleję Na Stadion. Dziennie, szczególnie w godzinach szczytu, przejeżdża tędy wiele samochodów. – Od remontu Wapiennikowej ten ruch się jeszcze zwiększył. Jeździ tędy także policja do swojego garnizonu, a my mamy wielki problem. Ulica nie posiada chodników, tylko pobocza. Jest to o tyle kłopotliwe, że na nich znajduje się wiele zaparkowanych samochodów, przy ulicy rosną drzewa i zarośla, co uniemożliwia poruszanie się tędy pieszych. Wielu z nich chodzi od niedawno wybudowanego przystanku przy Ściegiennego. Zebraliśmy 900 podpisów i byliśmy z tym problemem u wszystkich i wszędzie, gdzie się tylko dało. Okazuje się, że miasto nie ma pieniędzy, a przecież w tej sytuacji nie trudno tutaj o tragedię – mówi nam Kazimierz Górczyński, mieszkaniec sąsiadującej ulicy.
Swoje poparcie dla inicjatywy wyrazili m.in. wszyscy nauczyciele i dyrektor miejscowej szkoły Elżbieta Dudała, która zwróciła uwagę na to, że dzieci i młodzież idące do szkoły przez ulicę Wybraniecką narażone są na niebezpieczeństwo. O zagrożeniach mówi nam również Sylwia Gromska, matka dwójki dzieci. – Jedno z nich jest jeszcze w wózeczku, a drugie bardzo lubi jeździć na rowerku. Niestety, musimy mijać drzewa i samochody stojące na poboczu slalomem, a część drogi pokonywać jezdnią. Obawiam się o bezpieczeństwo moich pociech, bo auta często jeżdżą tędy bardzo szybko – tłumaczy zaniepokojona mieszkanka.
– Mieszkam tutaj 40 lat i z roku na rok jest coraz gorzej. Wykonywano tu jakieś prace w postaci utwardzenia kruszywem pobocza, ale była to prowizorka. Za wydane do tej pory pieniądze miasto mogłoby chyba już wybudować upragniony chodnik. To jest jakaś masakra. Obserwuję co tu się dzieje i kiedy widzę przejeżdżające szybko samochody i zmuszonych do chodzenia ulicą ludzi to zamykam oczy. Miasto chyba czeka na jakąś tragedię – mówi zbulwersowany Ryszard Dziekanowski.
Kontaktujemy się w tej sprawie z Miejskim Zarządem Dróg w Kielcach. – Budowę chodnika planujemy na przyszły rok. Po to, żeby to zrobić musieliśmy uregulować stan prawny i teraz możemy planować prace w terenie. Czekamy na odpowiednie warunki atmosferyczne – zapewnia Jarosław Skrzydło, rzecznik MZD.
Mieszkańcy są jednak sceptyczni co do zapewnień instytucji. Przypominają, że podobne obietnice już słyszeli. – Zapewniano nas, że określenie stanu prawnego nieruchomości będzie gotowe do końca 2018 roku, a w inwestycja zostanie wpisana w projekt planu tego typu robót na 2019 rok – zauważa Jolanta Redlica. Faktycznie, zastępca dyrektora ds. utrzymania Grzegorz Staszewski pisał o tym w piśmie do mieszkańców z dnia 24 września 2018 roku. – Mamy jednak nadzieję, że chodnik powstanie, zanim dojdzie tutaj do jakiegoś nieszczęścia – dodają zgodnie starający się o zmianę sytuacji kielczanie.
https://emkielce.pl/miasto/chodnika-na-wybranieckiej-wciaz-brak-mieszkancy-apeluja-do-miasta-w-koncu-dojdzie-tu-do-tragedii#sigProGalleriae0ec8f00ae