MIASTO
Cenne pamiątki pozyskała kielecka delegatura IPN
Archiwum kieleckiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej wzbogaciło się o zdjęcia i dokumenty dotyczące trzech żołnierzy AK z okręgu Sandomierskiego. Chodzi o podporucznika Jana Kuśnierza, kapitana Ignacego Zarobkiewicza i kapitana Tadeusza Kucharskiego. Pamiątki udostępnili pracownikom IPN członkowie rodzin wojskowych. W 76. rocznicę przemianowania ZWZ w AK odbyła się uroczystość oficjalnego przekazania zbiorów.
Na początek, w skrócie przybliżmy sylwetki żołnierzy,których dotyczą zdjęcia i dokumenty.
Jan Kuśnierz ps. „Mysza” podobnie jak wielu młodych ludzi, związał się z ruchem niepodległościowym. W 1942 roku stworzył w strukturach AK komórkę saperów. W 1944 roku funkcjonariusze UB zatrzymali go za przynależność do Armii Krajowej. W Lublinie wydano na niego wyrok śmierci o czym rodzina dowiedziała się dopiero pod koniec lat 50.
Ignacy Zarobkiewicz ps. „Swojak” pochodził z rodziny chłopskiej ale zdecydował się związać z wojskiem. IPN otrzymał fotografie z czasów, gdy kapitan Zarobkiewicz pełnił służbę w 7. Pułku Piechoty Legionów, który stacjonował w Chełmie i z okresu, kiedy dowodził okręgiem AK w Sandomierzu.
Kapitan Tadeusz Kucharski ps. „Rzewuski” był postacią ważną w skali regionu i kraju. W latach 30. ubiegłego wieku zajmował eksponowane stanowiska w administracji wojskowej. Podczas wojny działał w Sandomierzu. W 1944 roku został zatrzymany przez UB. Ze względów zdrowotnych wyszedł na wolność, którą, niestety, nie cieszył się zbyt długo, ponieważ wkrótce zmarł.
- Udało się połączyć działalność naukową z moim zacięciem archiwisty. Najpierw zwróciliśmy się do rodzin z prośbą o pomoc przy próbie opracowania szerszych biogramów żołnierzy. Ta uroczystość jest pewną klamrą spinającą kilkuletni proces utrzymywania dobrych kontaktów. Efektami były wcześniej ukazujące się prace popularno-naukowe, a teraz plansze wystawy, na której prezentujemy zdjęcia i dokumenty - mówił Robert Piwko, archiwista z IPNu.
Marcin Kapka prawnuk kapitana Kucharskiego mówi, że rodzina podzieliła się swoimi archiwami dla dobra nauki. - Dzięki przekazaniu materiałów będą możliwe dalsze badania historyczne zarówno w skali regionalnej, jak i ogólnopolskiej. To jest ważne, bo tak naprawdę losy mojego pradziadka kapitana Tadeusza Kucharskiego wpisywały się w polskie drogi do niepodległości – mówił Marcin Kapka. - Przecież Marszałek Józef Piłsudski powiedział, że kto nie ceni swojej przeszłości, nie jest godzien teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości. Zainspirowani słowami tego wielkiego Polaka postanowiliśmy wesprzeć rozwój nauki jaką jest historia – dodawał.
Jak mówiła naczelnik kieleckiej delegatury IPN Dorota Koczwańska-Kalita pozyskane dokumenty są cenne ponieważ pozwolą dalej zgłębiać historię Polski. - Dzięki temu będziemy mogli pisać prawdę. Niestety musimy przyznać, że historię piszemy na nowo. Ludzie oburzali się na takie słowa, gdy Instytut Pamięci Narodowej powstawał. Dzięki takim dokumentom jesteśmy w stanie poznawać prawdę o czasach wojennych i powojennych – przekonywała naczelnik Dorota Koczwańska-Kalita.
Z częścią pozyskanych materiałów archiwalnych możemy zapoznać się dzięki wystawie w Przystanku Historia. IPN nie odebrał zdjęć i dokumentów rodzinom żołnierzy AK. Pamiątki zostały wypożyczone, aby mogły być zdigitalizowane. Teraz one trafią do zasobów IPN i będą udostępniane na zasadach obecnie obowiązujących. Przypomnijmy, że z archiwum Instytutu mogą korzystać dziennikarze oraz naukowcy podczas prowadzenia badań.