MIASTO
Bomba na dworcu, czyli fałszywy alarm kielczanina
Do jednej z placówek linii kolejowych z informacją o podłożonej bombie zadzwonił 58- letni mieszkaniec Kielc. Zgłoszenie postawiło na nogi wiele służb, jednak szybko okazało się, że alarm był fałszywy.
Informacja podana przez mężczyznę postawiła na nogi m.in. Straż Ochrony Kolei, służby ratunkowe oraz kieleckich policjantów. Na miejscu zjawili się także mundurowi zajmujący się wykrywaniem niebezpiecznych ładunków. Kiedy po dokładnym sprawdzeniu okazało się, że żadnej bomby nikt nie podłożył, do działań wkroczyli kieleccy kryminalni.
Policjanci dotarli już do podejrzanego 58- latka. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do celi, grozi mu nawet 8 lat pozbawienia wolności. Ponadto kielczanin najprawdopodobniej będzie musiał pokryć koszty działania wszystkich służb.