MIASTO
Będą obradować kieleccy radni
W kieleckim samorządzie grudzień rozpocznie się od sesji rady miasta. Gremium będzie dyskutować m.in. o skróceniu nazw przystanków, ustaleniu liczby wiceprzewodniczących w radzie oraz powołaniu nowego składu komisji do spraw statutu Kielc.
Choć nowy statut powinien zostać już dawno uchwalony, radni wciąż nie mogą się dogadać. Jedni widzą w nim błędy, inni zaznaczają, że całość wymaga zaledwie niewielkiej korekty, której można szybko dokonać. Konsensusu jednak brak, a kolejny rok dobiega przecież końca. Przewodniczący Jarosław Karyś postanowił więc wprowadzić na najbliższą sesję dokument zakładający powołanie nowego składu komisji, która poprawiłaby dotychczasowe błędy.
– Zaznaczam jednak, że jeżeli do jutra każdy z klubów nie wyznaczy swojego kandydata, wycofam ten wniosek – mówił Jarosław Karyś.
Katarzyna Czech-Kruczek zapowiedziała jednak, że jej klub nie zamierza wyznaczać takiej osoby, gdyż uważa, że błędy może poprawić dotychczasowy skład, którego zresztą jest częścią.
Kolejną sprawą będzie wniosek klubu radnych Bezpartyjni i Niezależni, którzy chcieliby ponownego ustalenia liczby wiceprzewodniczących w radzie. Chodzi przede wszystkim o Joannę Winiarską, którą zamierzano odwołać, jednak wniosek nie zyskał wystarczającego poparcia (musiałoby go podpisać siedem osób).
– Moim zdaniem ten projekt nie wprowadza zmian, które byłyby pozytywne dla rady. Prezydium ma bieżące obowiązki, jest ich dużo. Skład jeden plus trzy jest optymalny. Oczywiście rada ostatecznie zadecyduje, ale pamiętajmy, że w naszym statucie jest informacja, że wiceprzewodniczących jest od jednego do trzech, a podjęta przez nas w 2018 roku uchwała mówi, że decydujemy się na trzy osoby. Te dokumenty wzajemnie by się wykluczały – stwierdza Jarosław Karyś.
Ważnym punktem będzie również kwestia zmiany nazw kieleckich przystanków, o czym pisaliśmy wczoraj.