Zaprezentowali film o zapomnianym partyzancie

„Król Zawichostu”. Tak mówiono o Tomaszu Wójciku. To dlatego, że nie brakowało mu odwagi w skutecznej walce z okupantem. Podobnie jak wielu innych polskich żołnierzy, w czasie wojny walczył z Niemcami a następnie z komunistami. Wśród najbardziej brawurowych akcji „Tarzana” i jego oddziału możemy wymienić likwidację 8 oficerów i żołnierzy Wermachtu, w tym porucznika Kurta Rennera. Miało to miejsce 26 sierpnia 1943 roku na trasie między Ożarowem a Ostrowcem Świętokrzyskim. Niecały rok później, w lipcu 1944 roku, ludzi „Tarzana” dorwali hitlerowcy. Śmierć wówczas poniosło 37 partyzantów. Załamany Wójcik nigdy nie przebaczył sobie, że nie było go przy oddziale. W późniejszym czasie ukrywał się przed agentami komunistycznymi. Udało mu się w końcu wyjechać do Stanów Zjednoczonych. Zginął tragicznie 8 lipca 1951 roku w Chicago. Istnieje kilka teorii na ten temat… Według jednej z wersji popełnił samobójstwo z powodu nieszczęśliwej miłości. Jednak zdaniem Cezarego Chlebowskiego, autora książki „Pozdrówcie Góry Świętokrzyskie”, „Tarzan” miał zginąć, ugodzony nożem w brzuch, w czasie kąpieli w jeziorze Michigan.

- Nasz film o „Tarzanie” jest hołdem jaki chcemy oddać wielkiemu bohaterowi świętokrzyskiej ziemi, niestety przez lata zapomnianemu. Mamy nadzieję, że dzięki temu połączeniu dokumentu i filmu fabularnego jego postać będzie propagowana w szkołach czy ośrodkach kultury. Tego życzymy sobie i państwu – mówiła Karolina Lebiedowicz z Fundacji Odzyskajmy Naszą Historię. - Film przez około 3 miesiące będzie wędrował i po regionie świętokrzyskim i nie tylko. W różnych miastach odbędą się pokazy naszej produkcji. 16 grudnia spotykamy się w Ostrowcu Świętokrzyskim a 17 grudnia w Świdniku. Zapraszamy do kontaktu wszystkich, którzy chcieliby zorganizować podobne wydarzenia. Za około 3 miesiące film udostępnimy w serwisie YouTube – zapowiada Karolina Lebiedowicz.

Jak przyznaje Kamil Stańczyk ze Stowarzyszenia Ostrowieccy Patrioci, „Tarzan” był postacią kontrowersyjną, różnie odbieraną przez społeczeństwo. Młodzi społecznicy postanowili przypomnieć jego historię i zagadkowy życiorys. Początkowo o Wójciku miał powstać krótki 15-minutowy film. Ostatecznie, przedstawiciele świętokrzyskich organizacji pozarządowych zdecydowali się na realizację szerszego materiału zawierającego część dokumentalną i fabularną. - Chodziło nam o zebranie prawdziwych faktów i przytoczenie prawdy historycznej. Wsparli nas profesjonalni badacze. Nie chcieliśmy podawać wyssanych z palca opowieści, które możemy znaleźć w internecie. Ten scenariusz miał być przygotowany rzetelnie. Czy to było trudne zadanie? Myślę, że dla osób zainteresowanych historią i działających w środowiskach patriotycznych taka praca to przyjemność, ponieważ realizowanie pasji nie męczy – mówił Kamil Stańczyk.

Fundacja Odzyskajmy Naszą Historię planuje kolejną produkcję, tym razem w pełni fabularną. Szczegóły planów na razie pozostają tajemnicą.

Zobacz zdjęcia z premiery filmu.