KOŚCIÓŁ
Żywy Bóg w Eucharystii
W Boże Ciało na ulice miast i wsi jak co roku wyszły procesje, które uroczyście niosły Najświętszy Sakrament. Uczestnicząc w nich, manifestujemy swoją wiarę i podążamy na Jezusem, który prowadzi nas przez życie. Udział w procesji to także okazja do głębszego zastanowienia się nad istotą Eucharystii.
– Pan Jezus pragnie nas odwiedzać, poznawać nasze problemy i radości. Chcemy, aby Zbawiciel był naszym przewodnikiem przez życie. We współczesnym świecie, kiedy wiele osób afiszuje się ze swą niewiarą i nienawiścią wobec tego, co święte, my jako ludzie wierzący pragniemy wyznać, że należymy do Chrystusa i idziemy za tym, który jest dla nas chlebem życia – mówi ks. prof. Stefan Radziszewski, prefekt w Zespole Szkół Sióstr Nazaretanek im. św. Jadwigi Królowej w Kielcach.
Biel i cisza hostii
Wielką tajemnicą jest pokora i prostota Pana Boga, obecnego w Najświętszym Sakramencie. Papież Benedykt XVI w książce Duch liturgii pisze: „Ten, kto z wiarą i modlitwą bierze udział w Eucharystii, musi być dogłębnie wstrząśnięty w momencie, w którym Pan zstępuje i przemienia chleb i wino”.
– To niesamowite, że Pan Nieba i Ziemi powierza się ludzkim dłoniom i sercom, które są słabe, niedoskonałe i grzeszne. Biel i cisza hostii wchłaniają wszelkie zło świata. Wszystkie ciemności, czerń, brud, niegodziwość stają się bezradne wobec Baranka, który jest naszym Zbawicielem. Adorując Jezusa i oddając Mu cześć, musimy pomyśleć, jak sami możemy stać się chlebem dla innych, bo człowiek może mieć serce z kamienia, ale być też dobrym jak chleb – mówi ksiądz prefekt.
Eucharystia łączy zarówno kapłanów, jak i wiernych świeckich. Papież Benedykt XVI pisze: „Kapłan przewodzi w spotkaniu z Bogiem Żywym, a jako osoba sam jest także w drodze do Niego. Cicha modlitwa zaprasza kapłana do traktowania tego zadania na tyle osobiście, aby całą swoją osobą mógł oddać się Panu”.
Ta tajemnica skłania do milczenia
– Stojąc pokornie na Mszy Świętej, cierpliwie oczekujemy na łaskę Pana Boga. Trzeba pamiętać, że wtedy nie jest najważniejsze to, co ksiądz powie w kazaniu lub podczas ogłoszeń parafialnych, ale to, co dokonuje się w milczeniu – dodaje ksiądz Stefan. Dlatego Ojciec Święty podkreśla: „Coraz wyraźniej uświadamiamy sobie, że do liturgii należy także milczenie. Bogu, który mówi, odpowiadamy śpiewem, modlitwą, ale największa tajemnica, która przekracza wszelkie słowa, skłania nas także do milczenia”.
Eucharystia jest sakramentem, który daje nam ogromne umocnienie. – Widać to szczególnie, kiedy ludzie przynoszą swoje problemy, cierpienie, kalectwo. U Chrystusa szukają pomocy, wsparcia i ratunku. Przystępują do Komunii Świętej. Chcą się karmić Słowem Bożym, które siane niczym ziarno wydaje owoc. Człowiek ma naśladować Chrystusa przez to, że staje się podobny do Niego – podkreśla ksiądz Radziszewski.
Człowiek wtedy jest wierzący, kiedy staje się człowiekiem eucharystycznym. – Aby przyjąć ten sakrament, potrzebujemy wiary. Stajemy się ludźmi wierzącymi, jeśli potrafimy za wszystko dziękować. Cokolwiek by się nie działo, przyjmujemy to jako dar i potrafimy mieć serce pełne wdzięczności – zaznacza ksiądz Stefan. – Odwrotnością jest postawa egoizmu i pazerności, przekonanie, że wszystko mi się należy, że chciałbym osiągnąć wielkie rzeczy. Tacy ludzie nie potrafią szczerze modlić się do Pana Boga, kochać drugiego człowieka, znosić cierpień. Pamiętajmy, że Ewangelia i sakrament Eucharystii mają nam wiele do powiedzenia. Ciągle są aktualne, bo w nich bije życiodajne źródło i nadzieja na odnowę naszych serc – kończy duchowny.
Katarzyna Bernat