KOŚCIÓŁ
Zwycięstwo Chrystusa
Radosna pieśń śpiewana w polskich kościołach „Zwycięzca śmierci, piekła i szatana, wychodzi z grobu dnia trzeciego z rana” najpełniej oddaje to, co się wydarzyło w Wielkanocny poranek.
– Zwycięstwo nad śmiercią jest pokonaniem jednego z największych wrogów ludzkości – wyjaśnia ksiadz dr Adam Wilczyński, ojciec duchowny w Wyższym Seminarium Duchownym w Kielcach.
Zwycięzca śmierci
Mamy świadomość, że finałem doczesnego życia jest śmierć. Fakt przemijania kładzie się cieniem na całe życie człowieka. Cokolwiek byśmy tutaj nie robili, jakkolwiek byśmy się nie starali być szczęśliwi, to ostatecznie i tak wszystko zabiera śmierć. Zmartwychwstanie Jezusa jest więc dla człowieka znakiem nadziei na to, że jeśli On pokonał śmierć, przeszedł przez nią zwycięsko, to i my przejdziemy zwycięsko przez naszą.
Jezus przez swoje zmartwychwstanie pokazuje, że ostateczne słowo nie należy do śmierci, a do życia. Sam Bóg jest życiem oraz dawcą wszelkiego życia. Kiedy Jahwe objawia się Mojżeszowi na pustyni, mówi: „Jestem, który Jestem” (Wj 3,4) Słowa te oznaczają, że do istoty Boga należy życie. Człowiek, oprócz życia biologicznego, posiada także życie nadprzyrodzone. Ciekawie mówi na ten temat święty Jan Ewangelista. Język grecki, w którym została ta ewangelia napisana, rozróżnia dwa słowa na oznaczenie życia: bios, używane w kontekście życia doczesnego, oraz dzoe, określające ten rodzaj życia, który jest darem od Boga dla człowieka, żeby mógł przekroczyć granice śmierci.
Skoro Chrystus zmartwychwstał, my także możemy oczekiwać życia wiecznego razem z Nim. – Przypomnijmy sobie przypowieść o ziarnie rzuconym w ziemię: „Jeśli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, nie wyda owocu” (Zob. J 12,24). To nasze obumieranie z Jezusem daje nadzieję, że z Nim też zmartwychwstaniemy. Moglibyśmy powiedzieć też, że Jezus jest pierwszym owocem tego przyszłego świata – mówi ksiądz Wilczyński.
Zwycięzca piekła
Kościół naucza, że z powodu grzechu pierwszych rodziców cała ludzkość jest we władaniu złego ducha. – Przed przyjściem Jezusa każdy, kto umierał, był we władzy Złego i nie miał dostępu do Nieba. Chrystus, pokonując piekło, wyprowadził z niego tych wszystkich, którzy żyli sprawiedliwie, według Bożych nakazów i prawa naturalnego. Dzięki Jezusowi, Jego Męce, Śmierci i Zmartwychwstaniu została zasypana przepaść między człowiekiem a Panem Bogiem. Jezus stał się Drogą, którą możemy iść, aby dotrzeć do Ojca. Tak, jak Izraelici zostali uwolnieni z Egiptu, tak my zostaliśmy uwolnieni z więzienia piekła – dodaje ojciec duchowny.
XX-wieczni święci mieli przerażające wizje dusz cierpiących w piekle. Wśród nich siostra Faustyna i dzieci fatimskie. Dziś niektórzy naukowcy próbują przekonywać, że piekło będzie puste. – Możemy jedynie żywić nadzieję, że wszyscy ludzie zostaną zbawieni, bo tylko Bóg tak naprawdę zna serce ludzkie. Powiedzieć jednak, że piekło będzie puste, to przejaw niebywałej arogancji i pychy. Pamiętajmy, że Bóg szanuje ludzką wolność i człowiek przez swoje decyzje, wybory, postępowanie sam siebie może skazać na piekło. Czasami wielu myśli, że Pan Bóg nie ma mu nic do zarzucenia, ponieważ we własnej ocenie jest dobrym chrześcijaninem i człowiekiem. Ale taki ktoś niech ma na uwadze przypowieść o pysznym faryzeuszu i pokornym celniku (Łk 18, 9-14). Jak mówią wielcy mistrzowie duchowi, nasze życie musimy wieść między nadzieją a bojaźnią o własne zbawienie – wyjaśnia ksiądz Wilczyński.
Zwycięzca szatana
– Wierzymy, że istnieje osobowa siła zła. To nie jest tylko zło moralne, wynikające ze złych uczynków człowieka – mówi ksiądz doktor. – Zły duch został na początku świata stworzony przez Boga jako dobry. Ale z powodu swojego wyboru i nieprawości odstąpił od Boga. Mimo że jest stworzeniem i ma świadomość, że nie posiada żadnej mocy względem Pana Boga, to jednak próbuje cały czas przeszkadzać w realizacji Jego planu zbawienia. Zły duch został pokonany przez Chrystusa. Jezus, pokonując śmierć, wytrącił szatanowi najpotężniejszy oręż. Chrześcijanin może pokonać Złego ducha tylko dzięki mocy i łasce Jezusa Chrystusa.
Dawca życia
Po zmartwychwstaniu Jezusa pozornie mogłoby się wydawać, że nic się nie zmieniło – ludzie jak grzeszyli, tak grzeszą, jak umierali, tak umierają. – To tylko pozór, bo zostały otwarte drzwi naszego więzienia grzechu. Pokonana została śmierć, piekło i szatan. Teraz od naszej decyzji zależy, czy chcemy z tego więzienia wyjść. Posługując się językiem militarnym, mogę powiedzieć, że zły duch przegrał zasadniczą bitwę, która decyduje o losach całej wojny. Jednak wojska przegrane tylko się wycofały, a więc nie stały się mniej szkodliwe niż były wcześniej. Co prawda nie są już w stanie pokonać Zwycięzcy, ale chcą jeszcze zadać jak najwięcej strat. Dlatego Zły duch raniąc grzechem chce, abyśmy nie wierzyli, że Jezus Chrystus zmartwychwstał i jest prawdziwym Zwycięzcą. Szatan cały czas sieje swoje kłamstwa, aby zwieść i oszukać człowieka. Jezus jest więc dla nas takim sanitariuszem, który biegnie po polu bitwy i tam, gdzie widzi ranionego grzechem lub prawie duchowo martwego człowieka, swoją łaską przywraca go do zdrowia i życia. Nie lękajmy się więc Chrystusa. Otwórzmy przed Nim swoje serca i pozwólmy się uleczyć – zachęca ksiądz Adam Wilczyński.
Katarzyna Bernat