KOŚCIÓŁ
Osiemset lat szopki
Bez niej nie wyobrażamy sobie Świąt Bożego Narodzenia. Nic dziwnego: szopka bożonarodzeniowa stanowi nieodłączny element naszego przeżywania przyjścia Pana Jezusa na świat. Osiemset lat temu pierwszą taką inscenizację narodzin Chrystusa zorganizował św. Franciszek.
„Mała czy duża, prosta czy wyszukana, szopka jest bliskim nam i jakże bardzo sugestywnym obrazem Bożego Narodzenia. Należy ona do naszej kultury i tradycji artystycznej, ale przede wszystkim jest znakiem wiary w Boga, który w Betlejem «zamieszkał wśród nas»”, tak mówił o szopce bożonarodzeniowej św. Jan Paweł II.
Osiem wieków temu
Historię szopki zaczynamy jednak zdecydowanie wcześniej. W 330 roku po Chrystusie cesarzowa Helena zleciła wybudowanie żłóbka w betlejemskiej Grocie Narodzenia. Później dodano rzeźby Świętej Rodziny i pastuszków, a miejsce to zyskiwało na popularności.
Za twórcę szopek bożonarodzeniowych uważa się jednak św. Franciszka. To właśnie on uzyskał pozwolenie od papieża i w połowie grudnia 1223 roku udał się do Greccio – małej miejscowości na północ od Rzymu, gdzie z pomocą przyjaciela o imieniu Jan urządził inscenizację wydarzeń bożonarodzeniowych. Nie zabrakło w niej żywych zwierząt.
– Przede wszystkim miało to wymiar katechetyczny. Chodziło o to, aby przekazać informację o miejscu narodzenia Pana Jezusa i o tym, jak ono wyglądało. Ówcześni mogli przeżyć to wydarzenie, a jego obraz pozostał w ich pamięci – mówi ksiądz Marian Fatyga, proboszcz parafii Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny w Kielcach.
– Dzisiaj, kiedy tradycja budowy szopek jest dalej żywa, może ona stanowić dobrą okazję do przekazywania wiary. Daje również możliwość integracji i wspólnego spotkania. Warto przypomnieć, że w szopkach zakochany był święty Jan Paweł II. Podkreślał to chociażby jego osobisty sekretarz – arcybiskup Mieczysław Mokrzycki – dodaje ksiądz Marian Fatyga.
Warto przypomnieć, że Papież Polak w 1982 roku wprowadził zwyczaj umieszczania tradycyjnej szopki bożonarodzeniowej na Placu Świętego Piotra. Do Polski ta tradycja dotarła wcześniej, bo już w XIII wieku. Początkowo zajmowali się szopkami głównie duchowni, ale z czasem również świeccy włączali się w ich tworzenie. Zwyczaj w szczególny sposób zakorzenił się w Krakowie i stąd tradycja tak zwanych szopek krakowskich.
Przenieśmy się do Betlejem
W diecezji kieleckiej niezwykłym przykładem inscenizacji narodzenia Pana Jezusa była żywa szopka organizowana przez byłego radnego Władysława Burzawę, zazwyczaj przy kościele ojców Kapucynów przy ulicy Warszawskiej.
– Bardzo dużo osób mogło sobie w ten sposób wyobrazić to, jak wyglądało jedno z najważniejszych wydarzeń w historii ludzkości – wspominał pomysłodawca inicjatywy.
W szopce znajdowały się figurki błogosławione przez papieża Benedykta XVI i Franciszka, były takie zwierzęta jak lamy, kozy, owce czy ozdobne ptaki.
W 2021 roku żywa szopka powstała również w Piekoszowie, na terenie Domu dla Niepełnosprawnych przy ulicy Czarnowskiej. W tradycję szopek wpisuje się również ta stawiana u chęcińskich franciszkanów.
***
Przykłady można mnożyć, ale od lat najpiękniejsza szopka w Kielcach znajduje się przed siedzibą Radia eM Kielce. Dawniej mogliśmy ją podziwiać przy ulicy Jana Pawła II. Teraz warto się wybrać na ulicę Sienkiewicza 2, by tam, podziwiając Świętą Rodzinę rozświetloną światłem, skierować swoje myśli na wydarzenie sprzed dwóch tysięcy lat, które miało miejsce w Betlejem.