Opłatek samorządowców w Busku-Zdroju. Biskup Jan Piotrowski: Życzę podejmowania mądrych decyzji

W swoim słowie skierowanym do przedstawicieli władzy lokalnej, pasterz naszej diecezji zwrócił uwagę na znaczenie służby w pracy samorządowej.

– Myślę, że potrzeba nam pokonywać w sobie niezrozumienie dla swojej służby, bo krytyce jest poddany każdy – zarówno w świecie samorządu, polityki, duszpasterstwa i różnych dziedzinach naszego życia. Pokonywać w sobie niezrozumienie dla swojej służby, jej niepowodzeń, a nawet celowej zazdrości niektórych to wielkie wyzwanie w służbie społecznej. Kto jest na tym punkcie zbyt wrażliwy, nie podoła temu, bo się absolutnie zniechęci. Życzę wam wewnętrznej dojrzałości, mądrej oceny świata i powierzonych wam zadań, a w konsekwencji podejmowanych decyzji, bo w tym was nikt nie zastąpi. Nie oczekujcie zbytnich pochwał, ale żyjcie przekonaniem, że według Pana Jezusa każdy kto służy, jest wielki – zauważył biskup Jan Piotrowski.

Posłuchaj słowa biskupa Jana Piotrowskiego do samorządowców:

Organizatorem corocznych spotkań jest ks. Tadeusz Szlachta, diecezjalny duszpasterz samorządowców.

– Każdemu człowiekowi potrzebne jest szerokie spojrzenie na problemy. Chcemy się spotkać, spojrzeć sobie w oczy, wymienić doświadczenia, żeby z nadzieją popatrzeć w przyszłość, nabrać siły i jeszcze bardziej intensywnie zabrać się do pracy – tłumaczył.

W spotkaniu wziął m.in. udział poseł Krzysztof Lipiec, marszałek Andrzej Bętkowski i  wicewojewoda świętokrzyski Rafał Nowak.

– Życzę przede wszystkim tego, żeby ten obecny rok nas tak nie zaskakiwał jak miniony i abyśmy mogli ciężko pracować dla dobra naszych małych ojczyzn – powiedział wicewojewoda.

Ze względu na pandemię, większość samorządowców łączyła się z uczestnikami spotkania online. W Busku-Zdroju obecny był m.in. wójt Bielin Sławomir Kopacz, burmistrz Sędziszowa Wacław Szarek, starosta buski Jerzy Kolarz i burmistrz Chęcin Robert Jaworski.

– Dzisiaj zdrowie jest chyba najważniejsze. Życzę, aby pandemia jak najszybciej się zakończyła, a my wróćmy do normalności – przyznał.