KOŚCIÓŁ
Maryja prowadzi do Jezusa
Maryja jest Matką Pielgrzymującego Kościoła – tak uczy Sobór Watykański II. Ona jest zawsze obecna przy Jezusie - przypomina biskup kielecki Jan Piotrowski.
Oto cały felieton ks. biskupa Jana Piotrowskiego, jaki ukazał się w tygodniku "eM Kielce".
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Maryja jest Matką Pielgrzymującego Kościoła – tak uczy Sobór Watykański II. Ona jest zawsze obecna przy Jezusie. Ewangelista Łukasz opisuje Jej radość, z tego, że będzie Matką Syna Bożego: „Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy” (Łk 1, 46-47). Maryję widzimy w każdym momencie życia i działalności Jezusa: od narodzin po śmierć krzyżową, a później zmartwychwstanie i zesłanie Ducha Świętego. Ona była świadkiem dorastania Jezusa i „zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu” (Mt 2. 19). W Maryi dojrzewało głębokie zrozumienie misji Syna. Ona uczy do Niego ufności. Przykładem jest wydarzenie z Kany Galilejskiej. Kiedy zabrakło wina, mówi do sług: „Uczyńcie wszystko, cokolwiek wam powie” (J. 2. 5). Maryja była wierna do końca. Stojąc pod krzyżem, jako Matka Bolejąca usłyszała od Jezusa słowa: „Niewiasto, oto syn Twój” (…) „Oto Matka twoja”. (19. 26-27).
W liście apostolskim „Rosarium Virginis Mariae” święty Jan Paweł II pisze, że trzeba być w szkole Maryi, aby uczyć się odkrywania misji zbawczej Jezusa, jako Syna Bożego. Kościół, jak każda wspólnota, potrzebuje Matki. Teologia i pobożność wskazują na Maryję jako na Matkę i Opiekunkę. Wyraziło się to w różnych Jej tytułach, zawołaniach oraz niezliczonych sanktuariach maryjnych w Polsce i na świecie.
Maryja nosi również tytuł Królowej Polski. W dziejach naszego narodu niejednokrotnie doświadczaliśmy Jej opieki. Czcicielami Matki Bożej byli kardynał Stefan Wyszyński i święty Jan Paweł II. Kardynał wszystko postawił na Maryję i zwycięsko przeszedł osobiste próby, jakich doświadczał w więzieniu oraz przeprowadził Kościół w Polsce przez trudne czasy. Natomiast Ojciec Święty, od początku swej kapłańskiej posługi, powierzył się Matce Najświętszej, będąc „Totus Tuus” (Cały Twój). Wzorując się na teologii maryjnej św. Ludwika Marii Grignon de Montfort, przez Matkę szedł do Syna. Dawał temu dowody, gdziekolwiek był na świecie.
Jestem głęboko przekonany, że nie ma dobrze przeżywanego kapłaństwa, a nawet posługi biskupiej, jeśli nie zawierzamy się Bogu przez Maryję. Matka Najświętsza nic nie żąda dla siebie. Ona prowadzi nas do Jezusa.
W osobistej relacji do Matki Bożej może nam pomóc modlitwa różańcowa, która zawiera całą teologię. Święty Jan Paweł II napisał, że nie wyobraża sobie dobrego współczesnego apostoła bez modlitwy różańcowej. Przypomniał, że jest to modlitwa umysłu, serca i ludzkiej postawy, pozwalająca uwrażliwiać na potrzeby Kościoła.
Osobiście na różańcu modlę się od bardzo dawna. Mam nawet porządek intencji, które związane są z każdą tajemnicą. Staram się tej modlitwy nigdy nie opuszczać. Każdego zachęcam do odmawiania modlitwy różańcowej. Szczęść Boże.
{audio}Posłuchaj rozmowy z ks. biskupem|warr.mp3{/audio}