Ks. Adam Pawlik: Chcemy duchowo dokończyć msze wołyńskie

Najświętszą Ofiarę sprawowano w bazylice katedralnej w Kielcach. W kościele zgromadzili się przedstawiciele licznych organizacji i władz, w tym m.in. poseł Bogdan Latosiński i starosta kielecki Mirosław Gębski oraz poczty sztandarowe i wielu kielczan.

Mszę Świętą odprawił ks. Adam Pawlik. Wygłosił on również homilię, w której przypomniał dramatyczne chwile „krwawej niedzieli” z 11 lipca 1943 roku, które były apogeum mordu ukraińskich nacjonalistów na Polakach. – W tym dniu w wielu kościołach nie zostały zakończone Msze Święte. Zgromadzeni tam księża i wierni stali się ofiarami nienawiści oprawców. Krew Chrystusa z Eucharystycznej Ofiary zmieszana została z krwią i cierpieniem tych, którzy w świątyniach umacniali się w wierze i miłości. Świadomość wielu niedokończonych Mszy Świętych przynagla nas do tego, aby je dokończyć. Pragniemy to dziś uczynić w sposób duchowy. Nasza obecność i modlitwa, skupienie i medytacja są głośnym wołaniem skierowanym do aniołów, aby pozbierali z tamtej wołyńskiej ziemi okruchy konsekrowanego chleba, świętokradzko porozrzucanego oraz krople Krwi Chrystusa rozlane na ołtarzach i posadzkach kościołów i aby zanieśli je przed tron Boga – mówił ks. Pawlik, przypominając,  że w trakcie tamtej okrutnej zbrodni zamordowano 21 kapłanów.

W słowie skierowanym do wiernych główny celebrans wyjaśnił także prawdziwy sens przebaczenia. – Pamiętamy pytanie, które postawił Panu Jezusowi apostoł: „Panie, ile razy mam przebaczać?” i odpowiedź Chrystusa, że należy przebaczać zawsze. Tylko jednak poznanie pełnej prawdy o dokonanej zbrodni może nas wyzwolić od postawy wzajemnych oskarżeń, a nawet nienawiści. Potrzeba nazwać po imieniu zbrodniarza i ofiarę – tłumaczył.

Posłuchaj całej homilii:

Na zakończenie Mszy Świętej wierni zaśpiewali hymn “Boże, coś Polskę”, a następnie wyruszyli spod katedry w Marszu Milczenia upamiętniającym ofiary ludobójstwa na Wołyniu.