KOŚCIÓŁ
Królestwo Jezusa
Rozmowa z księdzem Tomaszem Rusieckim, ojcem duchownym księży diecezji kieleckiej i wikariuszem biskupim ds. życia konsekrowanego.
– Ostatnia niedziela roku liturgicznego to uroczystość Chrystusa Króla. Jakie ma znaczenie?
– To właśnie Chrystus Król kieruje naszym życiem. Jego święto ustanowił papież Pius XI w 1925 roku encykliką „Quas primas”. Napisał w niej, że uznanie królewskiego panowania Chrystusa ma być zbawczym środkiem na niszczące siły współczesności. Jezus przynosi prawdziwą zgodę, ład i pokój. Ustanawiając święto, papież odwołał się do duchowej pedagogii, bo święta mają większe oddziaływanie na wiernych niż dokumenty. Co roku o czymś przypominają i pogłębiają naszą świadomość. Uroczystość została ustanowiona w ważnym dla Europy czasie. Zakończyła się pierwsza wojna światowa, która przyniosła ogromne zniszczenia, zburzyła dotychczasowy porządek społeczno-polityczny. W Rosji formowało się pierwsze całkowicie ateistyczne państwo. W innych krajach narastała sekularyzacja i ateizacja. W tej sytuacji duchowej papież chciał przypomnieć o panowaniu Chrystusa nad ludźmi i instytucjami. Nad światem.
– Papież wskazywał więc właściwy kierunek.
– Człowiek chciałby wiele spraw załatwić po swojemu. Tymczasem jego myślenie i zabiegi nie zawsze przynoszą zamierzone skutki. Potrzebny jest ład, który ma swój fundament w Bogu. Uroczystość podkreśla, że od Boga wszystko pochodzi i do Boga zmierza. Chrystus jest Alfą i Omegą, początkiem i końcem. Królestwo Jezusa nie jest teorią. Jego władzy podlega wszystko, co istnieje. To święto kieruje nasz wzrok poza ziemię, stawia nas w obliczu Chrystusa, któremu poddany jest cały Wszechświat.
– Jezus mówi do Piłata, że Jego królestwo nie jest z tego świata. Co to znaczy?
– Jezus jest Królem z Bożego nadania, a nie dzięki nominacji ludzi lub parlamentu. Nikt nie może Mu tej królewskości zabrać. On jest na tym świecie Bogiem Człowiekiem. W dialogu z Piłatem Zbawiciel wyjaśnia, że Jego królestwo pochodzi z nieba. Syn Boży został posłany przez Ojca, aby dokonał odkupienia świata, aby w Nim skupiła się cała ludzkość. Dlatego całe piękno naszego człowieczeństwa zależy od tego, jak blisko Pana Boga jesteśmy. Jezus, przychodząc na świat, wszedł w naszą rzeczywistość. On chce stać się centrum naszego życia i pokierować nami tak, abyśmy znaleźli właściwy cel, czyli zbawienie duszy, i ku niemu podążali.
– Czym charakteryzuje się królestwo Chrystusa?
– Pełny udział w tym królestwie mają święci. My idziemy ku niemu, trwając w wierności Jezusowi, poddając Mu nasze życie. W Jego królestwie panuje pokój, ład, miłość, dobroć, życzliwość. To wszystko przyniósł nam Zbawiciel. W Ewangelii widzimy Jego postawę wobec Boga, ludzi, całego świata stworzonego. Człowiek podejmuje wiele starań, aby wieść dobre życie, ale jeśli nie odwoła się do Jezusa, nie pójdzie Jego drogą, jego wysiłki skończą się niczym. Pokój, miłość, sprawiedliwość to nie tylko efekt ludzkich wysiłków, konferencji, okrągłych stołów, ale przede wszystkim owoc przyjęcia łaski Boga za pośrednictwiem Jezusa. Królestwo Jezusa to konkretny kształt naszego życia.
– W ubiegłym roku biskupi polscy, w obecności władz państwowych i wiernych, ogłosili Akt Przyjęcia Jezusa za Króla i Pana. Przypomnijmy, co zawiera ów Akt?
– Było to zwieńczenie nadzwyczajnego Roku Miłosierdzia oraz jubileuszu 1050. rocznicy chrztu Polski. Poprzez wierność Jezusowi, naszemu Królowi i Panu, potwierdziliśmy nasz wybór. Podkreślam: nie ogłaszamy Chrystusa Królem, bo On nim jest, ale Go przyjmujemy, bo chcemy iść Jego drogą królewską, czyli drogą służby w naszych rodzinach, wspólnotach. Biskupi napisali, że jubileuszowy Akt jest nade wszystko aktem wiary i obliguje każdego z nas do życia na miarę zawartego przymierza z Jezusem, aby stał się On Królem naszego życia, myślenia, decyzji, działania. Współcześnie zagrażają nam nie tylko bomby atomowe czy konflikty, ale też utrata zbawienia, jeśli pójdziemy inną drogą niż wskazuje Jezus. Odrzucając ścieżkę prawdy, miłości, sprawiedliwości, życzliwości, którą wskazał nam Jezus, skazujemy się na krzywdy, konflikty, wojny, podziały w rodzinach. Dziś mówi się o zjawisku postprawdy, czyli braku prawdy obiektywnej, charakteryzującym się tym, że każdy ma swoją prawdę. Jeśli jednak każdy ma swoją prawdę, to jesteśmy daleko od Prawdy i może się zdarzyć, że nigdy do niej nie dojdziemy. Odrzucenie Prawdy prowadzi do odrzucenia Jezusa Chrystusa, który jest Drogą, Prawdą i Życiem. Przyjęcie panowania Chrystusa ma być aktem nie tylko osób indywidualnych, ale całego narodu, dlatego uczestniczyli w nim przedstawiciele władz państwowych: prezydent, członkowie rządu, parlamentu. Polska powstała dzięki sakramentowi chrztu świętego, który przyjął książę Mieszko wraz ze swym dworem. Powstała w imię Boga w Trójcy Jedynego. Tego Boga objawia nam Jezus Chrystus. Naród polski poprzez Akt Przyjęcia Jezusa za Pana i Króla potwierdza, że ta droga jest przyszłością naszej Ojczyzny.
– Na czym polega panowanie Chrystusa w naszych sercach, rodzinach, wspólnotach?
– Pius XI, ogłaszając święto Chrystusa Króla, napisał w encyklice: „Potrzeba, aby Chrystus panował w umyśle człowieka, którego obowiązkiem jest z zupełnym poddaniem się woli Bożej przyjąć objawione prawdy i wierzyć silnie i stale w naukę Chrystusa. Niech Chrystus króluje w woli, która powinna słuchać praw i przykazań Bożych. Niech panuje w sercu, które wzgardziwszy pożądliwościami, ma Boga nade wszystko miłować i do Niego jedynie należeć. Niech króluje w ciele i w członkach, które mają przyczynić się do wewnętrznego uświęcenia dusz”. Papież zwrócił uwagę na panowanie Chrystusa w umyśle, sercu, woli, ciele człowieka. Potrzebne jest nam to do duchowej walki. Jeśli nie ma w człowieku duchowej walki o piękno człowieczeństwa, czyli o świętość, będzie szukał wroga w ludziach. Papież Pius XI zachęcał więc do dobrowolnego poddania się Jezusowi oraz kierowania się prawdą i miłością, które On nam przyniósł. Dlatego ciągle aktualne są słowa świętego Jana Pawła II: „Otwórzcie drzwi Chrystusowi. Nie lękajcie się!”. W Akcie Przyjęcia Jezusa za Króla i Pana chodzi o to, byśmy na wszystko patrzyli oczami wiary. W tym duchu myśleli, działali i kształtowali swoje życie indywidualne i społeczne. Wiara przemienia człowieka i całą społeczność ludzką. Rewolucje zawsze przynosiły śmierć i zniszczenie, natomiast człowiek poddany Chrystusowi zmieniał świat pokojowo, wprowadzając wartości Królestwa Bożego z szacunkiem dla ludzi.
– Czy według księdza ten Akt, który przyjęliśmy w zeszłym roku, może uchronić Polskę, Europę, świat i nas samych przez laicyzacją?
– On jest wezwaniem do tego, abyśmy zawierzyli Jezusowi i poszli Jego drogą. Dziś daje się zauważyć pewną lekkomyślność w podejściu do życia. Polega ona na tym, że wybiera się to, co łatwe, miłe i przyjemne, nie myśląc o przyszłości. Zawierzając się Jezusowi, oddając Mu swe życie, przyjmując Go za swego Króla, dokonujemy najpiękniejszej rzeczy w życiu. Przecież to jest przyjecie Jego Ewangelii, którą Kościół rozesłał na cały świat. Wierność nauce Chrystusa to szansa dla nas i dla Europy. Dziś oczy świata zwrócone są na Polskę – kraj, który trzyma się Jezusa i Jego Matki. Na naród, który nie zapomniał o swym chrzcie, choć różne siły próbują wyeliminować naszą tożsamość i korzenie. Kultura polska wyrasta z chrześcijańskich korzeni. Trzymajmy się więc Chrystusa i pozwólmy Mu panować w naszych sercach, umysłach i wspólnotach.
– Dziękuję za rozmowę.
Katarzyna Bernat