KOŚCIÓŁ
[FOTO] Wesprzyjmy misje w Kamerunie
Ndélélé to jedna z najbiedniejszych wiosek w Kamerunie. Właśnie tam od dwóch lat pracuje na misjach siostra Karola Matyjaszczyk ze Zgromadzenia Sióstr Pasjonistek, która odwiedziła parafię świętego Józefa Robotnika w Kielcach. Misjonarka prosiła o modlitwę i wsparcie finansowe.
– Życie tamtejszej ludności jest bardzo trudne i wynika przede wszystkim z biedy. Większość ludzi nie ma na czym spać, a posiłki jedzą na podłodze. Jest też problem z dostępem do wody, po którą trzeba iść nawet kilka kilometrów. To jest obowiązek dzieci – relacjonuje siostra Karola.
Dzieci w Kamerunie bardzo rzadko chodzą do szkoły. – Nie ma tu szkół bezpłatnych. Te, które są na małych wioskach, są tańsze, ale nie zapewniają dobrej edukacji. Bardzo często kilkunastoletnie dzieci nie potrafią jeszcze czytać, mimo że chodzą do szkoły. To wynika m.in. z tego, że klasy są bardzo liczne, a na wioskach, kiedy zaczynają się prace na polu, w szkołach jest przerwa – opowiada siostra Karola. – Większość dzieci nie chodzi do szkoły, bo muszą ciężko pracować, dlatego marzą o tym, żeby się uczyć – dodaje.
W Kamerunie jest też duża śmiertelność dzieci. – Służba zdrowia jest słabo wyposażona, często brakuje lekarzy. W mniejszych ośrodkach diagnozują i leczą pielęgniarze i pielęgniarki i oni także odbierają porody. Poza tym za wszystko trzeba zapłacić. Każdy test, strzykawka, tabletka - wszystko kosztuje – mówi.
Misjonarze proszą o modlitwę, ale także o wsparcie finansowe, które przydaje się w wielu trudnych sytuacjach. – Kiedyś do naszego ośrodka przyjechał 12-letni osierocony chłopiec, który był wychowywany przez babcię. Był wychudzony i mały jak na swój wiek. Miał szczękościsk i od trzech dni jadł tylko odrobinę ryżu, którą udało mu się wcisnąć przez niewielką szparkę między zębami. Zrobiliśmy badania i okazało się, że cierpi na wiele chorób, łącznie z AIDS. Mogliśmy mu pomóc tylko dzięki pieniądzom od darczyńców z Polski. Później opłaciliśmy mu z tych pieniędzy również jeden rok w szkole – tłumaczy.
Ofiary na misję w Kamerunie można przekazywać na konto bankowe PKO BP 66 1020 1068 0000 1102 0371 9853.
Działalność misyjną wspiera od wielu lat parafia św. Józefa Robotnika w Kielcach. – Od dziesiątków lat jesteśmy otwarci na misje i na trudną pracę misjonarzy. Kościół jest misyjny z natury, dlatego każdy człowiek jest odpowiedzialny za misje, zarówno w wymiarze kapłaństwa, życia konsekrowanego, jak i świeckiego. Stąd każdego roku przez kilkanaście niedziel wspomagamy misjonarzy, którzy przyjeżdżają do naszej wspólnoty parafialnej – mówi ks. Jan Iłczyk, proboszcz parafii św. Józefa Robotnika w Kielcach.
Parafia jest szczególnie związana z Kamerunem. – W naszej parafii pracują siostry Pasjonistki, które również posługują na misjach w Kamerunie, ale wspomagamy też misjonarzy z innych części świata. Nasza pomoc przybiera różne formy. Są to ofiary pieniężne, ale też paczki, w których przesyłamy potrzebne rzeczy. Wysyłaliśmy na misje również m.in. suknie ślubne, buty, okulary i telefony – dodaje ks. Ilczyk.
W pomoc angażują się także szkoły, w których katechizują siostry Pasjonistki, pracujące w parafii św. Józefa. Są to Szkoła Podstawowa nr 1 i Szkoła Podstawowa nr 27.
Posłuchaj całej rozmowy:
https://emkielce.pl/kosciol/foto-wesprzyjmy-misje-w-kamerunie#sigProGalleriabfd8d33d26