KOŚCIÓŁ
Chrzest wszczepia nas w Chrystusa
Rozmowa z ks. biskupem Marianem Florczykiem, biskupem pomocniczym diecezji kieleckiej.
- Przeżywamy 1050-rocznicę Chrztu Polski. Przypomnijmy czym jest chrzest?
Chrzest jest pierwszym sakramentem, czyli widzialnym znakiem niewidzialnej łaski. Przez niego stajemy się członkami Kościoła Chrystusowego i możemy korzystać ze wszystkich darów, jakie Pan Jezus zostawił w Kościele, a które są nam potrzebne do uświęcenia się. Chrzest wyciska na duszy ludzkiej znak, czyli znamię i dlatego można go przyjąć tylko raz w życiu. Katechizm Kościoła Katolickiego wskazuje na pięć zasadniczych skutków sakramentu chrztu. Są nimi: uwolnienie od grzechu pierworodnego, synostwo Boże, wszczepienie w Jezusa Chrystusa, wszczepienie w Kościół święty oraz udział w posłannictwie Chrystusa i Kościoła (KKK 1213).
- Zatrzymajmy się przy obrzędzie chrztu świętego. Jak wygląda i jakie ma znaczenie?
Na sakrament chrztu musimy patrzeć w kontekście zmartwychwstania Jezusa. Obrzędowi chrztu świętego towarzyszą znaki: woda, biała szata, światło. Woda symbolizuje obmycie z grzechów. W liście do Rzymian święty Paweł mówi, że „wszyscy, którzy otrzymaliśmy chrzest zanurzający w Jezusa Chrystusa zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć. Przyjmując chrzest zanurzający nas w śmierć Jezusa zostaliśmy razem z nim pogrzebani po to, abyśmy mogli powstać do nowego życia i żyć ku chwale samego Boga” (Rz.6. 3-4). W pierwszych wiekach chrześcijaństwa ochrzczony zanurzał się trzy razy w wodzie na znak zanurzenia w Chrystusie. Zwracał się też ku Wschodowi dlatego, że Jezus jest jak wschodzące słońce, które daje nam nowe życie. Zauważmy, że kościoły były tak budowane, aby prezbiterium znajdowało się od wschodu, przykładem jest kielecka katedra. Natomiast przyjęcie białej szaty symbolizuje nowe życie, przyobleczenie się w Chrystusa. Po zmartwychwstaniu Jezusa w życiu apostołów wszystko się zmieniło. Tak samo powinno być od chrztu każdego człowieka. Zostawienie zła, a przyjęcie nowego życia opartego na miłości i czynieniu dobra.
- W pierwszych wiekach chrześcijaństwa chrzest przyjmowali dorośli. Dziś chrzcimy dzieci, które przynoszą do świątyni rodzice i chrzestni. Jaka jest odpowiedzialność rodziców za ten sakrament?
Rodzice są pierwszymi nauczycielami wiary. Oni proszą Kościół o chrzest dla swego dziecka. Rodzice muszą więc wziąć odpowiedzialność za religijne wychowanie dzieci, aby zachowywały one przykazania Boże oraz miłowały Boga i bliźniego. Chrzest jest też znakiem miłości rodzicielskiej do dziecka. Podczas ceremonii kapłan pyta ich, czy są świadomi, że mają wychować dziecko w wierze katolickiej, a nie zatrzymać się tylko na samych chrzcinach.
- A jaka jest rola chrzestnych?
Chrzestni są także pytani, czy są gotowi pomagać rodzicom w wypełnianiu obowiązku wychowania w wierze katolickiej? Niestety dziś rola chrzestnych została spłycona do drogich prezentów. A przecież na nich jest nałożony konkretny obowiązek. Oni także powinni się modlić za swoich chrześniaków.
- Podczas obrzędu chrztu celebrans stawia również pytania o wiarę.
Najpierw pyta, czy wyrzekają się grzechu i tego co do niego prowadzi oraz szatana, jako sprawcy wszelkiego zła. Rodzice składają te wyrzeczenia w imieniu dziecka. Ukazywana jest tutaj perspektywa Królestwa Bożego i nowego człowieka, który chce żyć innymi wartościami, a nie tym, co podsuwa świat i szatan. Stawiane są też pytania dotyczące wiary w Trójcę Przenajświętszą. Pytanie dotyczące Jezusa jest bardzo znamienne, bo dotyczy wiary w Jezusa, który został umęczony, pogrzebany, zmartwychwstał i nadal żyje. To, że Jezus żył na tym świecie wiedzą nawet ateiści, ale ludzie wierzący składają wyznanie wiary w Jezusa umęczonego, pogrzebanego i zmartwychwstałego. Pierwsi chrześcijanie mieli wielkie przekonanie Jezusa zmartwychwstałego. To była nie tylko wiara, ale pewność, że On żyje. Dlatego ze śpiewem na ustach ponosili męczeństwo. Mieli w sobie ogromne pragnienie spotkania Jezusa żywego. To On posłał uczniów, aby szli i głosili Ewangelię wszelkim narodom oraz udzielali chrztu.
- Jedno z pytań dotyczy też udziału w życiu Kościoła?
Pierwsi chrześcijanie mieli poczucie przynależności do wspólnoty Kościoła. A dziś ochrzczeni często odcinają się od Kościoła, a przecież konsekwencją chrztu jest wierność jego nauczaniu. Wiara nie jest sferą prywatną. Nie można jej zostawić przed drzwiami politycznych i urzędniczych gabinetów. Te pytania są wymowne i zobowiązujące. One powinny towarzyszyć nam przy chrzcie.
- Kościół katolicki udziela chrztu świętego, posłuszny rozkazowi Zbawiciela: „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego” (Mt 28, 19). Tak przez wieki chrzest przyjmują osoby indywidualne i całe narody.
Chrześcijaństwo rozwinęło się w Europie i nadało jej tożsamość. Dlatego przez wieki przewodziła innym narodom i kontynentom. Czym więc byłaby Europa bez chrześcijaństwa? Nauka Jezusa zmartwychwstałego, Jego przesłanie zmieniało i czyniło piękną Europę. Dziś jeśli ktokolwiek chce poznać jej przeszłość musi wziąć pod uwagę znaczenie chrztu. Porzucanie wiary i kultury, która przez wieki dawała Europie tożsamość powoduje, że przychodzą tutaj ludzie innej wiary i kultury, którzy chcą nam pokazać swoje porządki oparte na ich religii.
- W jaki sposób chrzest odmienił Polskę pod względem religijnym, społecznym, politycznym, kulturalnym?
Książę Mieszko wraz ze swym dworem przyjął chrzest w 966 roku. Od tego momentu liczy się historia naszego kraju i udział w cywilizacji europejskiej. Wiemy jednak, że chrześcijaństwo na ziemie polskie przyszło znacznie wcześniej. W Wiślicy przyjęto chrzest około 880 roku. Przypomniał ten fakt Jan Paweł II będąc w Masłowie w 1991 roku. Chrześcijaństwo przeniknęło kulturę i sztukę. Świadczą o tym piękne świątynie, które po dziś dzień budzą podziw. Ewangelia oddziaływała na wszystkie stany, również na rządzących. Dlatego było wielu świętych władców, którzy swą postawą nadawali styl sprawowania władzy. Nie brakowało też kobiet z możnych królewskich rodów, które w relacjach z poddanymi kierowały się nauczaniem Chrystusa. Kościół przyczynił się również do powszechnego rozwoju szkolnictwa na wszystkich szczeblach nauczania. Wartości ewangeliczne, jakimi kierowali się ludzie ochrzczeni przeniknęły też relacje społeczne i odpowiadanie na potrzeby bliźniego. Tak powstawały domy pomocy dla sierot, wdów, starszych i chorych. Były to przykłady wynoszenia ludzkiego ducha na wyżyny.
- Niestety dziś wiele osób ochrzczonych zagubiło wiarę. Europa odcina się od swych korzeni. Według Księdza Biskupa jak wyjść z tej trudnej sytuacji?
Musimy wrócić do źródła, którym jest Jezus Chrystus zmartwychwstały. Filozof Leszek Kołakowski w książce „Jezus ośmieszony” pisze o potrzebie powrotu do nauczania Chrystusa. „My wiemy, że On ma rację. Wiemy, że przynajmniej dla części wielkich problemów ludzkości nie ma rozwiązań czysto technicznych czy organizacyjnych, że wymagają one tego, co Jan Chrzciciel nazwał metanoją, przemianą duchową” – pisał Kołakowski. Chrystus zmartwychwstał i żyje – to przekonanie było bardzo mocne u pierwszych chrześcijan, którzy nie załamali się pod prześladowaniami. Trzeba nam do tego wrócić. To jest nasze wyzwanie, aby żyć prawdą, którą przekazał nam Chrystus, a będąc Jego uczniami budujemy przyszłość Polski i Europy.
- Dziękuję za rozmowę.
Katarzyna Bernat