Biskup Marian Florczyk: Śmierć z nienawiści boli i niszczy

- Bliskość człowieka z Krzyżem jest bardzo różna. Gdy człowiek doświadcza trudu życia, mówimy, że dźwiga krzyż. Powala on czasem swoim ciężarem tak, że człowiek nie jest w stanie wstać. Wielu chorych leży powalonych w bólu i cierpieniu. Można powiedzieć, że taki Krzyż nakłada czasem sam los, nagła choroba, niespodziewana wiadomość. Czasem krzyż nakłada człowiekowi drugi człowiek. Cierpi się z powodu bliźniego, czasem nawet najbliższego – zwrócił uwagę w swojej homilii biskup.

Kaznodzieja podkreślił, że choć przez wieki zmieniały się narzędzia zbrodni, to człowiekowi cierpienie zadaje wciąż drugi człowiek. Odniósł się do sytuacji za naszą wschodnią granicą.

– Śmierć z nienawiści boli i niszczy wszystko. Boimy się takich zbrodniarzy. Dziś boimy się tych, którzy niosą śmierć obywatelom Ukrainy i nie patrzą czy to dziecko, kobieta, starszy, czy młody – zabija się każdego, bardziej okrutnie, niż zwierzę na polowaniu. Boimy się, bo zbrodniarz nie ma serca ani współczucia. Zbrodniarze mają tylko jeden cel – pozbawić życia przeciwnika.

Duszpasterz porównał także trzy gwoździe, którymi przybito Jezusa do krzyża do trzech zaborców Polski.

- Polacy całą nadzieję na wolność osobistą i Ojczyzny czerpali z Krzyża i Zmartwychwstania Jezusa. Ukrzyżowany zmartwychwstał, żyje, a więc i Polska się odrodzi. Tę nadzieję podtrzymywali pisarze, poeci, malarze, lud wiejski i dzielni politycy. Te trzy gwoździe stają się symbolem naszych trzech zaborców. Wśród nich był też ten, który napada na Ukrainę i zabija. Dopatrujemy się zatem w tych gwoździach wielkiej symboliki, nie tylko zmartwychwstania, ale także męczeństwa, okrucieństwa i zadawanego bólu – zauważył.

Posłuchaj całej homilii:

Krzyż poświęcony w kościele świętego Antoniego nie ma figury Jezusa – jest to tzw. Krzyż Chwalebny, symbolizujący Zmartwychwstanie Jezusa. Takie krzyże tworzono w pierwszych wiekach chrześcijaństwa.

- Krzyże ustawiamy w domach, kościołach, na ulicach, aby przypominały nam, że na Krzyżu dokonało się nasze zbawienie i że jesteśmy przeznaczeni do życia wiecznego – zwrócił uwagę ks. Sławomir Bigaj, proboszcz parafii.

(fot. Władysław Burzawa)