MIASTO
Tragedia Michniowa
Mija 71. rocznica zagłady Michniowa. 12 i 13 lipca 1943 roku Niemcy zamordowali 204 osoby. Wśród nich było 102 mężczyzn, 54 kobiety i 48 dzieci, z których najmłodsze miało 9 dni. Część tych ludzi została rozstrzelana, a część żywcem spalona w stodołach.
Pacyfikację Michniowa Niemcy wcześniej zaplanowali. –Na podstawie donosów konfidentów przygotowali listy proskrypcyjne zawierające imię, nazwisko, datę urodzenia osoby podejrzanej o udział w konspiracji lub pomoc partyzantom – opowiada Katarzyna Jedynak, historyk z Muzeum Wsi Kieleckiej – Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskich w Michniowie. - 12 lipca wieś została otoczona podwójnym kordonem, co uniemożliwiało ucieczkę lub pomoc z zewnątrz. Na podstawie wspomnianych list Niemcy wiedzieli kogo aresztować. Tych ludzi, głównie mężczyzn, spalili w czterech stodołach. Wieczorem, tego samego dnia, w odwecie partyzanci z AK zaatakowali pociąg niemiecki. Na burcie wagonu napisano: „Za Michniów”. Następnego dnia, 13 lipca przed południem, przybyły do Michniowa kolejne oddziały niemieckie, które paliły dom po domu, mordując przy tym wszystkich mieszkańców, nie oszczędzając starców, kobiet, dzieci, a nawet niemowląt. Pacyfikacja Michniowa miała być ostrzeżeniem dla innych, aby nie pomagali partyzantom.
Świadkowie tamtej tragedii jeszcze żyją. – Drugiego dnia udało się uciec kilkunastu osobom. Wieś została spalona więc straciły bliskich i cały dobytek. Zostały tylko z tym, w co były ubrane. Niemcy nie pozwalali odbudowywać Michniowa oraz pomagać ocalałym ludziom – mówi Katarzyna Jedynak.
Uroczystości upamiętniające 71. rocznicę zagłady Michniowa odbędą się 12 i 13 lipca.
Fot: ze zbiorów Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskich w Michniowie.