Final 4 2019
Aginagalde: Final Four nie jest dla turystów. Jedziemy tam, aby walczyć o zwycięstwo
Julen Aginagalde, w pamiętnym finale z 2016 roku, w serii rzutów karnych zdobył gola przypieczętowującego triumf VIVE w Lidze Mistrzów. – Mam tę piłkę do tej pory. Mam nadzieję, że teraz dojdzie kolejna. W domu spokojnie znajdzie się miejsce – mówi doświadczony obrotowy, dla którego tegoroczne Final Four będzie już szóstym w karierze.
Marzeniem każdej drużyny, która jedzie do Lanxess Areny, jest końcowe zwycięstwo. W tym sezonie zdecydowanym faworytem jest Barca Lassa, która okazała się najlepsza w grupie A, a w ćwierćfinale wyraźnie pokonała Nantes. Final Four jednak rządzi się swoimi prawami.
– Najpierw musimy awansować do finału. To jest nasze marzenie. W Kolonii spotykają się wielkie drużyny. Jesteśmy w tym gronie i to jest duży sukces. Final Four nie jest dla turystów. Jedziemy tam, aby walczyć o zwycięstwo. To, co było w grupie jest już historią – wyjaśnia Julen Aginagalde.
Hiszpan w ostatnich spotkaniach na parkiecie spędzał mniej czasu. Wszystko przez problemy z plecami. Czy ten uraz może uniemożliwić mu występ w Kolonii?
– To jest Final Four. Można czuć się lepiej, czasami gorzej, ale przed takimi wielkimi spotkaniami wszystko boli dużo mniej – kończy doświadczony obrotowy.