Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

Armia Krajowa

Zapraszamy do wysłuchania trzeciej audycji radiowej z cyklu "Żołnierze Armii Krajowej walczączy na Kielecczyżnie"

piątek, 05 sierpnia 2022 17:04 / Autor: Konrad
Zapraszamy do wysłuchania trzeciej audycji radiowej z cyklu "Żołnierze Armii Krajowej walczączy na Kielecczyżnie"
Zapraszamy do wysłuchania trzeciej audycji radiowej z cyklu "Żołnierze Armii Krajowej walczączy na Kielecczyżnie"
Konrad
Konrad

Audycja pt "Powstanie, funkcjonowanie i walka Zgrupowań Partyzanckich Armii Krajowej "Ponury" - "Nurt" na Kielecczyźnie"

 

 

DLA OSÓB NIESŁYSZACYCH TRANSLACJA AUDYCJI:

 

Bohaterowie z Armii Krajowej walczący na Kielecczyźnie

Katarzyna Bernat Witam. W naszym cyklu: "Wdzięczni Bohaterom - żołnierzom Armii Krajowej walczącym na Kielecczyźnie" opowiemy o Zgrupowaniu Partyzanckim Armii Krajowej "Ponury" - "Nurt" na Kielecczyźnie. Gościem jest doktor Marek Jedynak, historyk z Delegatury IPN w Kielcach. Jak wyglądało powstanie, funkcjonowanie, walka Zgrupowań Partyzanckich "Ponury" "Nurt" na Kielecczyźnie?

Marek Jedynak: Zanim opowiemy o samych oddziałach partyzanckich trzeba cofnąć się do koncepcji walk partyzanckich, które zostały przygotowane na poziomie Komendy Głównej Armii Krajowej. Wydzielona Organizacja Dywersyjna Wachlarz oraz Związek Odwetu zostały przeformowane w nową organizację - Kierownictwo Dywersji. Kedyw - powstał scalając te dwie dotychczasowe struktury. Otrzymał nowe zadania. Przede wszystkim położono nacisk na formowanie oddziałów partyzanckich i oddziałów dywersyjnych. Do wiosny' 43 roku nastąpiło scalanie struktur, przekazywanie dowództwa poszczególnych oddziałów, zmiany budżetowe, bo na działalność partyzancką też były potrzebne finanse. Nastąpiło powołanie nowych oddziałów. Plan funkcjonowania Kedywu zakładał, że każdy obwód, czyli mniej więcej powiat, miał posiadać przynajmniej jeden oddział dywersyjny, partyzancki, który był w sile plutonu. Pluton, czyli około 30 żołnierzy oraz dowódca, baza magazynowa, kwatermistrz, zaplecze działania tych oddziałów.

            Początkowo oddziały miały funkcjonować w oparciu o taktykę małej wojny, czyli na terenie dobrze znanym, z którego żołnierze wywodzili się. Wraz ze zmianami w sytuacji okupacyjnej, doszło do pewnych przetasowań w tej strukturze. Przykładowo z Warszawy musieli być ewakuowani żołnierze, którzy byli rozpoznani, jako konspiratorzy miejscy i byli ścigani przez gestapo. Dla nich najlepszą ucieczką był las. Z małych plutonów powstawały więc coraz większe oddziały, mające również chronić żołnierzy AK, którzy nie byli w stanie w dotychczasowym miejscu funkcjonować. Tak właśnie m.in. tworzyły się oddziały partyzanckie na Kielecczyźnie, które wiosną' 43 roku rozpoczął organizować porucznik Jan Piwnik "Ponury". "Ponury" cichociemny, który kilka miesięcy wcześniej wsławił się rozbiciem więzienia w Pińsku, dostał od szefa Kedywu pułkownika Augusta Emila Fieldorfa "Nila" zgodę na zorganizowanie większego oddziału niż przewidywała instrukcja o powołaniu Kedywu. 4 czerwca 1943 roku Piwnik objął komendę Kedywu Okręgu Radomsko - Kieleckiego. Równocześnie został dowódcą Zgrupowań, które przyjęły nazwę od pseudonimu dowódcy - Zgrupowania Partyzanckie Armii Krajowej "Ponury". "Ponury" po dotarciu w Góry Świętokrzyskie trafił na dwóch innych cichociemnych: ppor. Eugeniusza Kaszyńskiego ps. "Nurt" oraz ppor. Waldemara Szwieca ps. "Robot" oraz innych oficerów, którzy pomogli mu utworzyć oddział.

            Początkowo oddział był tworzony na Kamieniu Michniowskim. Liczył około 100 osób. Trafili do niego także warszawiacy, którzy byli spaleni w Warszawie i inni żołnierze, którzy nie mogli przebywać na swoim terenie. Tak na przykład dołączyli żołnierze z obwodu AK Niekłań, którzy zorganizowali oddział "Wilka" i wszedł on w skład II Zgrupowania.

KB.: Jak wyglądało funkcjonowanie tego oddziału, kiedy już został uformowany?

MJ.: Formowanie oddziału partyzanckiego nie odbywało się z dnia na dzień. To trwało kilka tygodni. "Ponury" jako szef Kedywu Okręgu zorganizował zbiórkę szefów Kedywów obwodowych, czyli z poszczególnych powiatów. Dotarli oni na Wykus. Zdecydowano wówczas, że w poszczególnych obwodach zostaną utworzone oddziały Kedywu. Takie oddziały powstały więc we Włoszczowie na czele z porucznikiem Mieczysławem Tarchalskim, ps. "Marcin", w Końskich, Ostrowcu Świętokrzyskim, Iłży. Pojawił się też oddział dywersji bojowej "Wybranieccy".

            "Ponury", ze względu na rozwijające się oddziały, musiał przenieść swoją siedzibę z Kamienia Michniowskiego na Wykus. Wykus, czyli wzgórze 326 w lasach siekierzyńskich, był bardzo dobrze położony. Mniej więcej 8 km na południe od Wąchocka, 10 km od Bodzentyna, ok. 7-8 km od Suchedniowa. Środek dużego kompleksu leśnego, trudno dostępny, ale jednocześnie bogaty, w gęstą roślinność i w wodę. Do tego obozu dotarły m.in. oddziały Władysława Czerwonki ps. "Jurek", kaprala - harcmistrza, Władysława Wasilewskiego "Oseta", porucznika Jerzego Oskara Stefanowskiego "Habdanka", który działał w ramach Narodowych Sił Zbrojnych. Scalane więc były różne grupy.

(Audycja współfinansowana ze środków otrzymanych od Ministerstwa Obrony Narodowej)

Część 2

Bohaterowie z Armii Krajowej walczący na Kielecczyźnie

KB.: Jakie najważniejsze walki możemy wymienić, w których uczestniczyło Zgrupowanie Partyzanckie AK "Ponury" "Nurt"?

MJ.: Działania zbrojne, jakie podejmowały oddziały partyzanckie wynikały z tzw. kontyngentów akcji sabotażowych i dywersyjnych, które były przysyłane co miesiąc z Kedywu Komendy Głównej AK. Te działania były odgórnie narzucone. Przychodził więc raz lub dwa razy na miesiąc rozkaz, że Kedyw w danym okręgu ma przeprowadzić kilkanaście akcji dywersyjnych na pociągi lub inne działania utrudniające funkcjonowanie administracji okupacyjnej. W okresie żniw były to również działania sabotażowe wymierzone w majątki rolne pod zarządem niemieckim.

            Jeżeli mówimy o tych najważniejszych akcjach w Górach Świętokrzyskich pod dowództwem "Ponurego", to pierwsza akcja, która miała ujednolicić sposób funkcjonowania tych oddziałów i miała być "chrztem bojowym" dla oddziałów, to akcja na pociąg niemiecki pod Łączną w nocy z 2 na 3 lipca 1943 roku. Zatrzymano pociąg, ostrzelano, przestrzelono tender lokomotywy. Pociąg został unieruchomiony. Po tej pierwszej akcji, przy minimalnych stratach - 1 żołnierz zginął, kilku było rannych - w tym Jan Rogowski "Czarka", żołnierze nabrali pewności, zdając sobie sprawę, że są w stanie dokonywać dużych działań dywersyjnych i partyzanckich. Rozpoczął się okres zgrywania tych oddziałów. Postawiono nacisk przede wszystkim na szkolenia i marsze. Rutyną dnia było czyszczenie broni rano i wieczorem. Były też patrole aprowizacyjne. Oddział, który się rozrastał i w szczytowym momencie liczył 300-350 osób, potrzebował coś zjeść. Patrole były wysyłane w różne miejsca, aby pozyskać chleb, mięso.   

KB.: To jest lato' 43 roku.

MJ.: Lato i jesień'43 roku, to ten czas, kiedy można prowadzić poszczególne akcje. Lasy siekierzyńskie (gdzie stacjonuje "Ponury") to okolice miast: Starachowice, Skarżysko, Ostrowiec, Bliżyn, Kielce. W tych miastach znajdowały się zakłady produkujące uzbrojenie dla III Rzeszy. Niemcy obawiają się działań zbrojnych przeciwko tym obiektom przemysłowym i nasilenia się partyzantki. To powoduje z ich strony działania odwetowe. W dniach 18 - 31 lipca na Wykus na Zgrupowania "Ponurego", zostaje przeprowadzona duża obława.

            Oprócz samego oddziału, funkcjonowały też placówki terenowe i komórki wywiadu. Ludzie zdążyli więc donieść, że szykuje się obława i Zgrupowania "Ponurego" zdołały wydostać się na północ w kierunku lasów starachowickich. Podczas tej dwutygodniowej obławy, Niemcom nie udało się dogonić oddziałów "Ponurego", które walczyły na swoim terenie. Idąc przez lasy starachowickie, niekłańskie, w kierunku Świniej Góry, partyzanci zdołali zgubić pościg. Po przejściu około 150 km wrócili na swoje miejsce na Wykusie. Zagrożenie obławą spowodowało, że "Ponury" podzielił oddział na mniejsze, bardziej mobilne grupy.

Dziękuję za rozmowę.

(Audycja współfinansowana ze środków otrzymanych od Ministerstwa Obrony Narodowej)

Projekt  „Wdzięczni Bohaterom - Żołnierzom Wyklętym walczącym na Kielecczyźnie" jest zadaniem publicznym współfinansowanym ze środków otrzymanych od Ministerstwa Obrony Narodowej. 

   

Orzeł MON JPGmwp logo JPEGm

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO