Armia Krajowa
Zapraszamy do wysłuchania drugiej audycji radiowej z cyklu "Żołnierze Armii Krajowej walczączy na Kielecczyżnie"
Audycja pt "Sylwetki dowódców oddziałów partyzanckich AK walczących na Kielecczyźnie"
DLA OSÓB NIESŁYSZACYCH TRANSLACJA AUDYCJI:
Bohaterowie z Armii Krajowej walczący na Kielecczyźnie
Katarzyna Bernat Witam. W naszym cyklu: "Wdzięczni Bohaterom - żołnierzom Armii Krajowej walczącym na Kielecczyźnie" opowiemy o dowódcach oddziałów Armii Krajowej walczących na Kielecczyźnie. Gościem jest doktor Marek Jedynak, historyk z Delegatury Instytutu Pamięci Narodowej w Kielcach. Dziś przedstawimy sylwetki bohaterów. Z Armią Krajową na Kielecczyźnie kojarzy nam się Jan Piwnik, pseudonim "Ponury".
Marek Jedynak.: Jan Piwnik, "Ponury", "Jaś", "Donat", bo i pod takimi pseudonimami występował, to przykład żołnierza pochodzącego z Gór Świętokrzyskich. Żołnierza, który po tułaczce wojennej, powrócił na teren, który był mu dobrze znany. Przed wojną ukończył gimnazjum i liceum Chreptowicza w Ostrowcu Świętokrzyskim. Rozpoczął służbę w Policji Państwowej dochodząc do pierwszego stopnia oficerskiego - aspiranta Policji Państwowej. Dowodził kompanią, a w trakcie walk we wrześniu 1939 roku, batalionem prewencji policyjnej. Po internowaniu na Węgrzech trafił do Francji. Potem ewakuował się, z innymi polskimi żołnierzami, do Wielkiej Brytanii. Tam znalazł się w IV Brygadzie Kadrowej Strzelców. Został zwerbowany, jako jeden z ochotników do służby w kraju przez oddział VI specjalny sztabu Naczelnego Wodza. Jako jeden z pierwszych cichociemnych, spadochroniarzy AK, trafił do Polski drogą lotniczą. Został przydzielony do oddziału V łączności Komendy Głównej Armii Krajowej. Ta praca, typowo organizacyjna, nie do końca mu odpowiadała. Za zgodną przełożonych, udało mu się przejść do służby w, tworzonej w 1942 roku, nowej struktury - Wydzielonej Organizacji Dywersyjnej Wachlarz. Jan Piwnik został dowódcą drugiego odcinka Wachlarza. Po kilku miesiącach służby dywersyjnej na Wschodzie został aresztowany przypadkowo przez Niemców. Oczywiście aresztowany pod fałszywym nazwiskiem, więc nie udało się Niemcom ustalić kim był. Został osadzony w więzieniu w Zwiahlu. Razem ze swoim towarzyszem broni, również cichociemnym - Janem Rogowskim pseudonim "Czarka", uciekli i przedostali się do Generalnego Gubernatorstwa do Warszawy. Tam, po krótkiej rekonwalescencji, zostały im przydzielone nowe zadania.
W tym czasie, na innym odcinku Wachlarza zostali aresztowani konspiratorzy. Osadzeni w więzieniu w Pińsku. Jan Piwnik oraz Jan Rogowski otrzymali rozkaz rozbicia tego więzienia. 17 stycznia 1943 roku, pod dowództwem "Ponurego", dokonano jednej z najsłynniejszych akcji rozbicia więzienia w okupowanej Polsce. Po uwolnieniu aresztowanych żołnierzy AK wszyscy bezpiecznie ewakuowali się z Pińska. Powrócili do Warszawy. Za tę akcję "Ponury" otrzymał Krzyż Virtuti Militari V klasy. Po takim sukcesie, na własną prośbę, został skierowany w Góry Świętokrzyskie, gdzie objął funkcję szefa Kierownictwa Dywersji Okręgu Radomsko - Kieleckiego. Został również wyznaczony na stanowisko dowódcy Zgrupowań Partyzanckich AK, które od jego pseudonimu przyjęły nazwę Zgrupowania Partyzanckie AK "Ponury". 4 czerwca 1943 roku objął dowodzenie nad Kedywem. Rozpoczął scalanie małych oddziałów dywersyjnych organizowanych od wczesnej wiosny 1943 roku. Lato' 43, to apogeum jego działań zbrojnych, partyzanckich. W szczytowym okresie działalności Zgrupowań oddziały liczyły około 300 - 350 osób. Podzielone były na trzy zgrupowania. Pierwsze pod dowództwem ppor. Waldemara Szwieca "Robota", drugie - por. Eugeniusza Kaszyńskiego ps. "Nurta", trzecie - ppor. Stanisława Pałaca ps. "Mariański".
Oddział pod dowództwem "Ponurego" realizował działania dywersyjne od Końskich po niemal Ostrowiec Świętokrzyski i od Iłży, aż po okolice Kielc. Realizowano działania na torach, czyli akcje wykolejania pociągów, zdobycie Końskich w nocy z 31 sierpnia na 1 września 1943 roku. Były też akcje "główek", czyli likwidacja szpicli i konfidentów, wymierzanie kary osobom, które otrzymały wyroki, od wojskowych sądów specjalnych lub cywilnych sądów specjalnych, za działalność na rzecz aparatu niemieckiej okupacji. Były też akcje typowo sabotażowe, czy też akcje mające na celu likwidowanie drogowskazów, niszczenie sprzętu, tak, by utrudnić działalność okupantom.
Po zaawansowanych akcjach partyzanckich nastąpił regres, ponieważ Komenda Okręgu Radomsko - Kieleckiego miała wówczas inne zadania. To był czas, kiedy większość oddziałów nie realizowała aż tak dużo inicjatyw z bronią w ręku. Te działania napotykały na represje ze strony niemieckiej. W odwecie za działania partyzanckie ginęły też osoby cywilne, mieszkańcy świętokrzyskich wsi. Najsłynniejszą akcją odwetową za działalność partyzancką jest pacyfikacja Michniowa 12-13 lipca 1943 roku.
KB.: Jak się zakończyła walka Jana Piwnika "Ponurego" na Kielecczyźnie?
MJ.: Jan Piwnik najpierw zdecydował, że odda swą funkcję szefa Kedywu Okręgu. Następnie, po interwencji Komendy Okręgu w Komendzie Głównej, Piwnik został odwołany z funkcji dowódcy Zgrupowań Partyzanckich AK "Ponury". Jego miejsce na stanowisku zajął porucznik Eugeniusz Giedymin Kaszyński "Nurt". "Piwnik" został odwołany do Warszawy. Po krótkiej dyspozycji w Komendzie Głównej został skierowany na Nowogródczyznę, gdzie wiosną 1944 roku został dowódcą VII Batalionu 77. Pułku Piechoty Armii Krajowej. Wraz z przygotowaniami do akcji "Burza", podczas jednej z walk pod wsią Jewłasze zginął w trakcie ataku na niemiecki punkt umocniony. Został zastrzelony przez jednego z broniących się w tym punkcie oporu Niemca.
(Audycja współfinansowana ze środków otrzymanych od Ministerstwa Obrony Narodowej)
Część 2
Bohaterowie z Armii Krajowej walczący na Kielecczyźnie
KB.: Walkę Jana Piwnika "Ponurego" kontynuował kolejny dowódca Zgrupowań Partyzanckich Armii Krajowej Eugeniusz Kaszyński pseudonim "Nurt".
MJ.: Eugeniusz Kaszyński pochodził z Łodzi. Był narodowości litewskiej. Przed wojną był znakomitym sportowcem, lekkoatletą, bokserem, instruktorem, a następnie związał swoją działalność zawodową ze Związkiem Strzeleckim. Był komendantem przysposobienia wojskowego. Został oficerem Wojska Polskiego. Ukończył szkołę oficerską. We wrześniu 1939 roku, po krótkich walkach z Niemcami, trafił na Węgry, został internowany. Podobnie, jak "Ponury" przeszedł szlak uchodźczy. Przez Francję, trafił do Wielkiej Brytanii do IV Brygady Strzelców, a następnie do I Samodzielnej Brygady Spadochronowej. Tam został zauważony, jako sportowiec i został skierowany do tworzącej się wówczas Polskiej Szkoły Spadochronowej, gdzie został instruktorem skoków spadochronowych. To on szkolił "Ponurego", "Robota" oraz innych cichociemnych, z którymi przyszło mu później służyć w okupowanej Polsce. Sam zgłosił się, jako ochotnik, na skok do kraju. W 1942 roku został zrzucony i przydzielony, razem z ppor. Waldemarem Szwiecem "Robotem" do Związku Odwetu, a następnie Kedywu Okręgu Radomsko - Kieleckiego. Wiosną 1943 roku spotkał się tutaj z "Ponurym", który przybył z Warszawy organizować oddziały. Jako jego zastępca i dowódca I Zgrupowania dowodził żołnierzami w Górach Świętokrzyskich. Po odwołaniu "Ponurego" został następcą na stanowisku dowódcy Zgrupowań Partyzanckich AK "Ponury". Pod tą nazwą oddziały przetrwały do wiosny' 44 roku, gdy rozpoczęto odtwarzanie sił zbrojnych w kraju. Do końca funkcjonowania Armii Krajowej dowodził Zgrupowaniem 2. Pułku Piechoty Legionów AK, który przeszedł resztę szlaku bojowego trafiając w rejon Włoszczowy, Oleszna. Tam zakończył walki w kampanii 1944 roku.
Po rozwiązaniu Armii Krajowej, "Nurt" ukrywał się przez pewien czas na Kielecczyźnie. Ostatecznie jednak, po rozwiązaniu Delegatury Sił Zbrojnych na Kraj, zdecydował się na ucieczkę z Polski. Zakończył wojnę w stopniu majora. Ostatnie lata życia spędził na emigracji, walcząc z chorobą, o której wówczas jeszcze się nie mówiło - zespół stresu pourazowego. "Nurt" zmarł w 1976 roku w Londynie. Tam został pochowany, ale jego ostatnim życzeniem było spocząć na Wykusie, w miejscu partyzanckiego obozowiska. Udało się jego podkomendnym, jego ostatnią wolę spełnić, już w wolnej Polsce w 1994 roku.
KB.: Legendarnym dowódcą oddziałów Armii Krajowej, o którym pamięta dziś Kielecczyzna jest Antoni Heda, pseudonim "Szary".
MJ.: Antoni Heda, pseudonim "Szary" rocznik 1916, urodzony w Małomierzycach pod Iłżą, jako przedwojenny plutonowy podchorąży zaangażował się, jako ochotnik, w walki podczas wojny obronnej we wrześniu' 39 roku. Później również współtworzył struktury Związku Walki Zbrojnej w rejonie Iłży. W 1943 roku zaangażował się w działalność Kedywu na poziomie obwodu iłżeckiego. Po rozbiciu więzienia w Starachowicach został dowódcą oddziału partyzanckiego AK "Szaracy", utworzonego częściowo z osób odbitych z więzienia. Jego nieodzownym zastępcą był ppor. Zbigniew Kiepas, pseudonim "Krzyk". Tworzyli oni, przez cały okres wojny, tandem dowódczy. Duch, zapał Antoniego Hedy "Szarego" powodował, że ludzie za nim szli. Oddział partyzancki "Szarego" działał w rejonie Iłży, Starachowic. W 1944 roku, wraz z odtwarzaniem sił zbrojnych w kraju, Antoni Heda został dowódcą 2. Batalionu 3. Pułku Piechoty Legionów AK. "Szary" razem ze swoimi żołnierzami, ruszył do akcji "Burza". Po odwołaniu marszu na Warszawę walki 3. Pułku toczyły się w rejonie Końskich, pod Miedzierzą, Trawnikami, Radoszycami. Antoni Heda wraz ze swoimi żołnierzami wsławił się uratowaniem mieszkańców Radoszyc przed pacyfikacją. Walczył w rejonie Kielc, by przejść wraz ze wszystkimi oddziałami Korpusu Kieleckiego w rejon Włoszczowy. Tutaj zostali rozformowani.
KB.: Oddział dowodzony przez Antoniego Hedę, pseudonim "Szary" zasłynął w 1945 roku, kiedy w centrum Kielc brawurowo odbił więzienie Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego.
MJ.: Antoni Heda "Szary" po zakończeniu II wojny światowej nie złożył broni. Pozostawał w konspiracji poakowskiej. "Szary" został aresztowany, i w procesie przed stalinowskim sądem został skazany na czterokrotną karę śmierci. Ostatecznie kary tej nie wykonano. On został uwolniony. Pomimo tego, że odsiedział kilkanaście lat w stalinowskich więzieniach, nie przerwał swojej działalności. Był liderem dla środowiska kombatanckiego.
KB.: Góry Świętokrzyskie pamiętają jeszcze jednego legendarnego dowódcę. To Marian Sołtysiak, pseudonim "Barabasz".
MJ.: Marian Sołtysiak, pseudonim "Barabasz", używający fałszywego nazwiska Jan Mateusz Sobczak, rocznik 1918, pochodził z Gnojna w powiecie stopnickim. Przed wojną ukończył dywizyjny kurs podchorążych rezerwy przy 4. Pułku Piechoty Legionów w Kielcach. Związany był z Górami Świętokrzyskimi. Wraz z rozwojem działań konspiracyjnych, również "Barabasz" wiosną' 43 roku, rozwinął skrzydła dowodząc oddziałem partyzanckim, który został nazwany Oddział Dywersji Wojskowej AK "Wybranieccy". Oddział ten tworzony był początkowo w rejonie Wzdołu Rządowego, Bodzentyna. W 1943 roku działał, jako samodzielna grupa wojskowa, realizując również działania na terenie Gór Świętokrzyskich. "Barabasz" ze swoimi żołnierzami wziął udział w marszu na Warszawę. Po mobilizacji spod Kielc, przeszli w rejon wsi Siodła koło Zagnańska i dalej w kierunku na północ w rejon lasów niekłańskich. Po odwołaniu marszu na Warszawę, kompania "Barabasza" została skierowana do walk w rejonie Miedzierzy i dalej w kierunku Kielc.
Dziękuję za rozmowę.
(Audycja współfinansowana ze środków otrzymanych od Ministerstwa Obrony Narodowej)
Projekt „Wdzięczni Bohaterom - Żołnierzom Wyklętym walczącym na Kielecczyźnie" jest zadaniem publicznym współfinansowanym ze środków otrzymanych od Ministerstwa Obrony Narodowej.