SPORT
Zwycięstwo według tradycji. Polacy lepsi od Japończyków jedną bramką
W drugim meczu 4Nations Cup, reprezentacja Polski pokonała Japonię 28:27. W kadrze zadebiutował Miłosz Wałach.
Początek był wyrównany. Zespół z Azji minimalnie prowadził, ale z biegiem czasu miał coraz większe problemy z przedarciem się przez polską obronę. Podopieczni Patryka Rombla wyprowadzili kilka kontrataków, a na przerwę schodzili, prowadząc 15:13.
Po zmianie stron długo utrzymywali przewagę, jednak w końcówce dali się złapać. „Biało-czerwoni” wytrzymali wojnę nerwów, i wygrali w myśl doskonale znanej w naszym szczypiorniaku maksymy: „spokojnie jedną”.
Na boisku zabrakło zawodników Łomży Vive. Arkadiusz Moryto i Michał Olejniczak przesiedzieli spotkanie na ławce rezerwowych. Mateusz Kornecki znalazł się poza kadrą. Zastąpił go inny bramkarz kieleckiego klubu, wypożyczony do Torus Wybrzeża Gdańsk, Miłosz Wałach. 20-latek odbił tylko jeden z 16 rzutów, broniąc karnego.
W czwartek, w ostatnim spotkaniu turnieju, „biało-czerwoni” zagrają z Holandią (godz. 18.30).