SPORT
Żubrowski: Pogoń liczy na to, że się odbije. Mam nadzieję, że nie z nami
Piłkarze Korony po dwutygodniowej przerwie reprezentacyjnej wracają do walki o ligowe punkty. Kielczanie w niedzielę w spotkaniu 8. kolejki LOTTO Ekstraklasy na wyjeździe zmierzą się z Pogonią Szczecin. "Żółto-czerwoni" jeszcze nigdy w swojej historii nie wygrali na stadionie im. Floriana Krygiera. - Niezbyt dobrze wspominamy ostatnie wyprawy do Szczecina. Mamy nadzieję, że uda nam się przełamać tę niekorzystną passę - mówi pomocnik Korony, Jakub Żubrowski.
Podopieczni Gino Lettieriego w ostatnich dniach mogli spokojnie popracować nad formą. "Żółto-czerwoni" dla podtrzymania rytmu meczowego rozegrali sparing z pierwszoligową Stalą Mielec, który przegrali 1:4.
- Ciężko potrenowaliśmy, szczególnie w tym pierwszym tygodniu przerwy. W ostatnich dniach mieliśmy pracę stricte pod przeciwnika, doskonaliśmy taktykę i elementy czystopiłkarskie. Wcześniej sporo czasu poświęciliśmy przygotowaniom motorycznym. Myślę, że swoje zdania wykonaliśmy dobrze. Może ten sparing nie do końca wyszedł tak, jakbyśmy oczekiwali. To jednak mecz towarzyski, weryfikacją naszej pracy będzie starcie w Szczecinie, gdzie chcemy wywalczyć trzy punkty - wyjaśniał Żubrowski.
Pogoń, podobnie jak przed rokiem, sezon pod względem zdobyczy punktowej rozpoczęła bardzo słabo. Podopieczni Kosty Runjaicia na swoim koncie mają tylko trzy "oczka". Korona jest w zdecydowanie lepszej sytuacji, ale w Szczecinie, w starciu z drużyną, która zwycięstwa potrzebuje jak tlenu, czeka ją trudne zadanie.
- Dotychczasowe mecze pokazywały, że wszystkim ciężko grało się z Pogonią. Mają mało punktów, ale żadnego meczu nie przegrali zdecydowanie. Nawet przy tym 0:3 z Zagłębiem Sosnowiec. Jeśli prześledzi się dokładnie to spotkanie, to zwycięzcy mieli dużo szczęścia. Pogoń jest niewygodnym rywalem. Ich skład personalny nie zmienił się jakoś znacząco. To, co prezentowali w drugiej części poprzedniego sezonu, gdzie odbili się od dna, napawało optymizmem przed trwającymi rozgrywkami. Początek im jednak nie wyszedł. Na pewno liczą, że się odbiją, ale mam nadzieję, że nie dojdzie do tego w starciu z nami - tłumaczył środkowy pomocnik "żółto-czerwonych".
W niedzielnym spotkaniu nie wystąpi kapitan Pogoni - Adam Frączczak, u którego lekarze wykryli zmiany w przysadce mózgowej i 31-latek musi zostać poddany zabiegowi operacyjnemu. Zawodnik na boisko najprawdopodobniej wróci dopiero w drugiej części sezonu.
- Myślę, że będą chcieli zrobić wszystko, aby zagrać jak najlepiej dla Adama i odnieść zwycięstwo. Chcemy im pokrzyżować te plany i zgarnąć trzy punkty. Wszyscy jednak jednoczymy się i trzymamy kciuki za jak najszybszy powrót kapitana Pogoni do gry - mówił Żubrowski.
Kosta Runjaić w niedzielnym meczu zapewne zdecyduje się na przeprowadzenie kilku zmian w wyjściowym składzie. Od pierwszych minut na boisko powinien wrócić Michał Żyro, który w ostatni dzień okienka transferowego został wypożyczony na rok do Szczecina z angielskiego Wolverhampton Wanderers.
- Ich skład też jest niewiadomą. Na pewno muszą szukać roszad. Jeżeli nie idzie to ich trener będzie chciał dokonać jakichś zmian. Michał wrócił do ekstraklasy po to, aby grać. Strzelił bramkę w sparingu z Chojniczanką, pewnie będzie chciał to przełożyć na ligę. W jakiej jest dyspozycji przekonany się w niedzielę. Jeżeli dostanie szansę od trenera to postaramy się go powstrzymać - zapewniał "Żuber".
O tym, jak poradzą sobie podopieczni Gino Lettieriego można dowiedzieć się słuchając Radia eM Kielce. Początek transmisji i meczu o godz. 15.30.